Niemcy zrobili nielegalne wysypisko śmieci po naszej stronie granicy. Teraz zapłacą miliony

1
0
2
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/Andrzej Jackowski

Rzecznik saksońskiej Dyrekcji Krajowej, czyli administracji landu, Ingolf Ulrich mówi w rozmowie z „Bildem”, że niebezpieczne odpady w Tuplicach pochodzą „z Saksonii”. „Trop prowadzi do Rudaw i firmy Befesa Zinc Freiberg GmbH.

Mieszkańcy Saksonii zapłacą za odbiór śmieci

Od 2013 roku opady deszczu wypłukują z granulatu do wód gruntowych niebezpieczne substancje, jak cynk kadm, ołów, arsen i rtęć – pisze niemiecki dziennik „Bild”. 

Pod koniec marca polska minister minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska poinformowała, że jeszcze w tym roku niemiecki kraj związkowy Saksonia ma usunąć odpady, co potwierdziło następnie DW saksońskie Ministerstwo ds. Energii, Ochrony Klimatu, Środowiska i Rolnictwa. 

Rzecznik saksońskiej Dyrekcji Krajowej Ingolf Ulrich mówi w rozmowie z „Bildem”, że niebezpieczne odpady w Tuplicach pochodzą z Saksonii. Trop prowadzi do Rudaw i firmy Befesa Zinc Freiberg GmbH. Pracownicy niemieckiej filii amerykańskiego koncernu zajmującego się ratowaniem planety najwidoczniej zapomnieli, że Polska także jest jej częścią.

Befesa Zinc Freiberg GmbH przyznaje w rozmowie z ‚Bildem’, że faktycznie była producentem żużlu pocynkowego. Mimo to firma od lat uparcie odmawia usunięcia własnych śmieci. Powód: za wywóz odpowiedzialny był broker odpadów. Jednak firma realizująca zlecenie, Mineral Projekt Chemnitz, od lat jest w stanie upadłości…” – pisze gazeta.

Saksonia zamierza więc usunąć odpady „za pieniądze podatników”, a jednocześnie „pociągnąć do odpowiedzialności sprawcę”. Rzecznik administracji wyjaśnia, że takie działania wynikają z przepisów europejskich. Koszt to 2,5 mln euro, a przetarg już się rozpoczął – dodaje „Bild”.  Według polskich władz na terenie czterech województw zalega w sumie ok. 35 tysięcy ton odpadów nielegalnie przywiezionych z zagranicy, przede wszystkim z Niemiec.

Po wielu bezowocnych apelach do niemieckich władz federalnych i regionalnych o usunięcie tych odpadów zgodnie z przepisami UE, w zeszłym roku poprzedni polski rząd Zjednoczonej Prawicy złożył skargi na Niemcy do Komisji Europejskiej oraz do Trybunału Sprawiedliwości UE. 

Na początku kwietnia br. niemiecki resort środowiska deklarował, że jest zainteresowany polubownym rozstrzygnięciem sporu prawnego. Sprawa ta leży jednak w kompetencji niemieckich krajów związkowych, a nie rządu federalnego. Strona polska mówi o planach organizacji oględzin składowisk odpadów dla przedstawicieli władz niemieckich landów, aby doprowadzić do takiego rozwiązania, jak w Tuplicach.

Źródło: bild.de

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
1
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo