Projekty aborcyjne w Sejmie. Komisja przeprowadzi wysłuchanie publiczne. Łoboda: "Proces będzie jasny i transparentny"

0
0
1
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Unsplash

W piątek 12 kwietnia posłowie skierowali wszystkie projekty dotyczące prawa aborcyjnego do komisji nadzwyczajnej. Natomiast w czwartek 16 maja odbędzie się wysłuchanie publiczne.

W piątek 12 kwietnia posłowie skierowali wszystkie projekty dotyczące prawa aborcyjnego do komisji nadzwyczajnej. Chodzi o dwa projekty klubu parlamentarnego Lewicy oraz propozycje Trzeciej Drogi i Koalicji Obywatelskiej. Decyzją Sejmu powołano komisję nadzwyczajną do rozpatrzenia projektów ustaw aborcyjnych.

Z kolei w czwartek 16 maja o godzinie 10:00 odbędzie się wysłuchanie publiczne w sprawie projektów aborcyjnych.

Zdajemy sobie doskonale sprawę, że te projekty przez olbrzymią część społeczeństwa są bardzo wyczekiwane, budzą niezwykłe zainteresowanie, ale też emocje społeczne. Chcemy, żeby strona społeczna uczestniczyła w procesie stanowienia prawa. Zgodnie z przepisami, każda organizacja, każda obywatelka, każdy obywatel będą mieli prawo zgłoszenia się. Informacja będzie na stronach sejmowych, proces będzie jasny i transparentny - powiedziała przewodnicząca komisji Dorota Łoboda.

Czytaj więcej: Dramatyczna historia lewicowego aktywisty LGBT po udarze. Skandaliczne zachowanie lekarzy. Zareagował Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak

Udany debiut Kariny Bosak z mównicy sejmowej

W zeszły czwartek w Sejmie odbyła się debata na temat zmiany prawa aborcyjnego w Polsce. Do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni trafiły cztery projekty ustaw w tej sprawie. Dwa złożyła Lewica, a po jednym Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga. 

Wśród zgromadzonych na sali plenarnej posłów, którzy wzięli udział w debacie, była też Karina Bosak z Konfederacji. Był to debiut prawnik z Ordo Iuris. W pierwszej kolejności Bosak odniosła się do hasła debaty o aborcji: "Moje ciało, mój wybór". 

Czy wiecie, jaka jest najczęstsza odpowiedź kobiet, które miały aborcję, na pytanie dlaczego się na to zdecydowały? Mówią: "Bo czułam, że nie miałam innego wyboru". Co za paradoks. Wszyscy, którzy mieli jej przyjść z pomocą, odwrócili się od niej. Miała być wolna, a w rzeczywistości nie miała wyboru - powiedziała poseł Konfederacji.

Zarzuciła, że w tej debacie kobiety są przez zwolenników terminacji ciąży traktowane przedmiotowo. 

Radykalny feminizm, próbując wyrwać z rąk mężczyzn kobiety, oddaje im przysługę. Wykluczanie mężczyzn z debaty o aborcji pozwala z nich ściągnąć 100 proc. odpowiedzialności - wyjaśniła Karina Bosak.

Taka kobieta potrzebuje usłyszeć jedno: "Nie bój się, nie jesteś sama, pomogę ci". Zamiast: "Twoje ciało, twój wybór", zasługuje usłyszeć: "Nasze dziecko, nasza odpowiedzialność". Nasza, bo jej ciało nie jest inkubatorem, a dziecko nie jest pasożytem, jak mieliśmy okazję ostatnio usłyszeć - przypomniała prawnik Ordo Iuris.

Dalej mówiła, że matka i dziecko są osobami wymagającymi wsparcia i opieki. 

W pierwszej kolejności to wsparcie powinno przyjść od męża, ojca dziecka, rodziny, najbliższych. Ale właśnie często tego brakuje, więc potrzebują wsparcia naszego – społeczeństwa i państwa. Jesteśmy po to, aby usuwać jej lęk, a nie jej dziecko - podkreśliła Bosak.

Odniosła się również do swojego doświadczenia jako matka trójki dzieci. Przypomniała wszystkim posłom, że z poświęceniem opiekowała się na sali plenarnej nowonarodzonym dzieckiem, które przyszło na świat kilka dni po ślubowaniu na posła. 

Jako matka trójki dzieci. Jako kobieta, która weszła do Sejmu parę dni przed porodem i która w tej izbie, przy was karmiła noworodka, wiem, jakie to jest poświęcenie być matką – powiedziała łamiącym się głosem, a posłowie Konfederacji oraz kilku posłów z Prawa i Sprawiedliwości wstali z miejsc oklaskując jej wystąpienie.

Źródło: dorzeczy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo