• NSZZ "Solidarność" działająca w Poczcie Polskiej zapowiada na przyszły wtorek protest pod budynkiem Ministerstwa Aktywów Państwowych.
• Pocztowcy chcą zwrócić uwagę na problemy spółki i skonsolidować pracowników.
• Bogumił Nowicki zwrócił uwagę, że zbyt często spółka pozbywa się bardzo dobrych pracowników.
• Zobacz także: Polacy powinni zrezygnować z uprawy zbóż? Skandaliczne słowa ukraińskiego lobbysty

NSZZ "Solidarność" działająca w Poczcie Polskiej zapowiada na przyszły wtorek protest pod budynkiem Ministerstwa Aktywów Państwowych. Pocztowcy chcą zwrócić uwagę na problemy spółki i skonsolidować pracowników, aby podjęli słuszną walkę o swoje uprawnienia.

Związkowcy od dłuższego czasu alarmowali, że sytuacja w Poczcie Polskiej staje się dramatyczna. Problemem jest przede wszystkim brak środków na realizowanie ustawowych zadań oraz polityka ciągłego redukowania etatów.

Czytaj więcej: Kolejna fabryka w Polsce zostanie zamknięta. Odlewnia w Elblągu ogłosiła proces likwidacyjny. Pracę straci ponad sto osób

Masowe zwolnienia w Poczcie Polskiej

Przewodniczący Organizacji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej Bogumił Nowicki potwierdził, że spółka planuje masowe zwolnienia. Zwrócił również uwagę, że zbyt często spółka pozbywa się bardzo dobrych pracowników.

Biorąc pod uwagę, że często pozbywamy się bardzo dobrych pracowników, bo pracodawca wydał zakaz przedłużania umów na czas określony i w związku z tym rozstajemy się z pracownikami, którzy – po pierwsze – mają wolę i chęć pracować, a po drugie, są dobrymi pracownikami. Często nabywamy nowych w procesie rekrutacji, którzy też kosztują. Potem się okazuje, że ci nowi pracownicy tak naprawdę nie są zainteresowani pracą, gdyż czują się wprowadzeni w błąd warunkami, które im wcześniej przedstawiano. Pan prezes powiedział, że przewiduje w tym roku również zwolnienia grupowe, czyli wniosek jest taki, że jest jakiś plan na zwolnienia - podkreślił przewodniczący NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej Bogumił Nowicki.

Poczta planuje w tym roku zmniejszyć zatrudnienie o ponad 9 proc., a więc zwolnić około 4,5 tys. osób. Skala redukcji etatów może być jednak wyższa. Związkowcy domagają się również wyższych płac.