Wspieraj wolne media

Sondaż exit poll: Holenderska prawicowa partia osiąga duże zyski w wyborach do PE

76
0
0
Geert Wilders
Geert Wilders / Fot. PAP/Robin Utrecht/ABACAPRESS.COM

Prawicowa partia Geerta Wildersa odniosła duże zyski i ścigała się łeb w łeb z sojuszem centrolewicowym w holenderskich wyborach do Parlamentu Europejskiego - wynika z badania exit poll.

Połączone siły Partii Pracy (PvdA) i Zielonej Lewicy (GroenLinks) zdobyły 8 mandatów z 31, które Holandia posiada w PE. Koalicja nieco wyprzedziła antyimigrancką Partię Wolności (PVV) Geerta Wildersa, która uzyskała 7 mandatów. Tak wynika z ogólnokrajowego sondażu exit poll opublikowanego w czwartek przez nadawcę NOS.

W sondażu wyjściowym margines błędu wynosi mniej więcej jedno miejsce.

Wynik sugeruje ogromne korzyści dla Wildersa po zwycięstwie w zeszłorocznych wyborach krajowych, biorąc pod uwagę, że jego partia nie zapewniła sobie mandatu w poprzednich wyborach do UE, a uzyskała tylko jedno po przetasowaniach spowodowanych Brexitem.

Wilders: To sygnał dla elit w Brukseli

To bardzo pozytywny znak, także dla elit w Brukseli, że wszystko się zmieni - powiedział Wilders reporterom w Hadze.

Jego zdaniem to sygnał, że wielu holendrów chce innej Unii Europejskiej i silniejszego państwa narodowego.

Nie chcą dalszego przekazywania uprawnień do UE, ale wręcz przeciwnie - dodał.

Były wiceszef KE Frans Timmermans stwierdził natomiast, że partie proeuropejskie w Holandii poradziły sobie bardzo dobrze w tych wyborach i jest to wyraźny sygnał dla reszty Europy, że “nie ma potrzeby współpracy z radykalną prawicą”.

Jak poradziły sobie inne partie?

4 przedstawicieli w PE ma mieć Partia Ludowa na Rzecz Wolności i Demokracji (VVD). Według exit poll po 3 mandaty przypadną Demokratom 66 (D66) oraz Chrześcijańskim Demokratom (CDA). 2 europosłów ma mieć partia protestu BBB (Ruch Rolnik-Obywatel).

Czytaj także: Szef RE atakuje szefową KE. Zarzuca jej upolitycznienie, stronniczość i łamanie traktatów

Scholz przestrzega von der Leyen

Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen nie wykluczyła w przyszłości współpracy z partiami narodowo-konserwatywnymi i skrajnie prawicowymi, w tym włoską premier Giorgią Meloni i jej partią Bracia Włosi, podają media. 

Ugrupowanie to należy do grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należy m.in. Prawo i Sprawiedliwość.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz ostrzegł, że przyszły szef KE nie powinien szukać wsparcia u skrajnie prawicowych partii, które według przewidywań odniosą znaczne poparcie w czerwcowym głosowaniu. 

Jego zdaniem Komisja powinna opierać się na “tradycyjnych partiach”, aby zapewnić stabilną przyszłość Europy.

Duży zwrot w prawo może stanowić wyzwanie dla następnego szefa KE, który musi uzyskać zgodę większości w nowym Parlamencie Europejskim. Skuteczne przewodnictwo może okazać się jednak trudne przy wsparciu jedynie “tradycyjnych partii”.

Źródło: aljazeera.com, tysol.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
76
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo