Sondaż exit poll: Holenderska prawicowa partia osiąga duże zyski w wyborach do PE
Prawicowa partia Geerta Wildersa odniosła duże zyski i ścigała się łeb w łeb z sojuszem centrolewicowym w holenderskich wyborach do Parlamentu Europejskiego - wynika z badania exit poll.
- Połączone siły Partii Pracy (PvdA) i Zielonej Lewicy (GroenLinks) zdobyły 8 mandatów z 31, które Holandia posiada w PE.
- Koalicja nieco wyprzedziła Partię Wolności (PVV) Geerta Wildersa, która uzyskała 7 mandatów.
- Wilders: To bardzo pozytywny znak, także dla elit w Brukseli, że wszystko się zmieni.
- Zobacz także: Szewko: Jeśli armia nie odstrasza przeciwnika, to zachęca go do działań agresywnych
Połączone siły Partii Pracy (PvdA) i Zielonej Lewicy (GroenLinks) zdobyły 8 mandatów z 31, które Holandia posiada w PE. Koalicja nieco wyprzedziła antyimigrancką Partię Wolności (PVV) Geerta Wildersa, która uzyskała 7 mandatów. Tak wynika z ogólnokrajowego sondażu exit poll opublikowanego w czwartek przez nadawcę NOS.
W sondażu wyjściowym margines błędu wynosi mniej więcej jedno miejsce.
Wynik sugeruje ogromne korzyści dla Wildersa po zwycięstwie w zeszłorocznych wyborach krajowych, biorąc pod uwagę, że jego partia nie zapewniła sobie mandatu w poprzednich wyborach do UE, a uzyskała tylko jedno po przetasowaniach spowodowanych Brexitem.
Wilders: To sygnał dla elit w Brukseli
To bardzo pozytywny znak, także dla elit w Brukseli, że wszystko się zmieni - powiedział Wilders reporterom w Hadze.
Jego zdaniem to sygnał, że wielu holendrów chce innej Unii Europejskiej i silniejszego państwa narodowego.
Nie chcą dalszego przekazywania uprawnień do UE, ale wręcz przeciwnie - dodał.
Były wiceszef KE Frans Timmermans stwierdził natomiast, że partie proeuropejskie w Holandii poradziły sobie bardzo dobrze w tych wyborach i jest to wyraźny sygnał dla reszty Europy, że “nie ma potrzeby współpracy z radykalną prawicą”.
Jak poradziły sobie inne partie?
4 przedstawicieli w PE ma mieć Partia Ludowa na Rzecz Wolności i Demokracji (VVD). Według exit poll po 3 mandaty przypadną Demokratom 66 (D66) oraz Chrześcijańskim Demokratom (CDA). 2 europosłów ma mieć partia protestu BBB (Ruch Rolnik-Obywatel).
Czytaj także: Szef RE atakuje szefową KE. Zarzuca jej upolitycznienie, stronniczość i łamanie traktatów
Scholz przestrzega von der Leyen
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen nie wykluczyła w przyszłości współpracy z partiami narodowo-konserwatywnymi i skrajnie prawicowymi, w tym włoską premier Giorgią Meloni i jej partią Bracia Włosi, podają media.
Ugrupowanie to należy do grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należy m.in. Prawo i Sprawiedliwość.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz ostrzegł, że przyszły szef KE nie powinien szukać wsparcia u skrajnie prawicowych partii, które według przewidywań odniosą znaczne poparcie w czerwcowym głosowaniu.
Jego zdaniem Komisja powinna opierać się na “tradycyjnych partiach”, aby zapewnić stabilną przyszłość Europy.
Duży zwrot w prawo może stanowić wyzwanie dla następnego szefa KE, który musi uzyskać zgodę większości w nowym Parlamencie Europejskim. Skuteczne przewodnictwo może okazać się jednak trudne przy wsparciu jedynie “tradycyjnych partii”.
Źródło: aljazeera.com, tysol.pl