Szefowa Komisji Europejskiej znowu straszy Konfederacją. Ursula von der Leyen nie zamierza z nimi współpracować. Politycy Konfederacji odwzajemniają chłodne relacje
Na debacie przed wyborami do Parlamentu Europejskiego przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ponownie mówiła o Konfederacji. Politycy Konfederacji odwzajemniają chłodne relacje.
- Na debacie przed wyborami do Parlamentu Europejskiego przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ponownie mówiła o Konfederacji.
- Stwierdziła, że polskie ugrupowanie oraz inne prawicowe partie są przyjaciółmi Władimira Putina.
- Politycy Konfederacji odwzajemniają chłodne relacje do szefowej KE.
- Zobacz także: W Polsce przywrócono praworządność. Komisja Europejska nie ma wątpliwości. Szynkowski vel Sęk: "Podwójne standardy, których nie można zaakceptować"
Na debacie przed wyborami do Parlamentu Europejskiego przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ponownie mówiła o Konfederacji. Stwierdziła ona, że nigdy nie będzie współpracować ani zawierać w PE koalicji z Konfederacją, niemieckim AfD, czy francuskim Zjednoczeniem Narodowym, bo ugrupowania mają był rzekomoprzyjaciółmi Prezydenta Rosji Władimira Putina.
Poseł Konfederacji Stanisław Tyszka napisał na portalu X, że już 9 czerwca Polacy zdecydują w jakiej Europie chcą żyć.
Pani von der Leyen po raz kolejny atakuje Konfederację. Obrzucanie się kto bardziej jest agentem Putina przeszło płynnie z narracji Kaczyńskiego i Tuska na europejskie salony. 9 czerwca zdecydujemy, by tą panią odwołać ze stanowiska, wyrzucić jej Zielony Ład na śmietnik historii i powstrzymać unijnych szaleńcow chcących decydować o tym, jak mamy żyć - skomentował jej słowa poseł Konfederacji Stanisław Tyszka.
Pani von der Leyen po raz kolejny atakuje Konfederację. Obrzucanie się kto bardziej jest agentem Putina przeszło płynnie z narracji Kaczyńskiego i Tuska na europejskie salony. 9 czerwca zdecydujemy, by tą panią odwołać ze stanowiska, wyrzucić jej Zielony Ład na śmietnik historii… pic.twitter.com/qTyAj6FbDt — Stanisław Tyszka (@styszka) May 24, 2024
Z kolei Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak podkreślił, że sama Konfederacja nigdy nie chciała żadnej współpracy z Ursulą von der Leyen i podobnymi do niej politykami i ugrupowaniami.
Mocne uderzenie, czyli takie którego nawet nie odczuliśmy. Tak bardziej serio to politycy skompromitowani „zielonym ładem” i utopią polityki klimatycznej, wywodzący się z grupy EPP skompromitowanej latami obecności w niej polityków prorosyjskich i prowadzenia antyeuropejskiej polityki otwartych granic, dystansując się od nas wyświadczają nam tylko przysługę. Przecież dla każdego przy zdrowych zmysłach jest oczywiste, że w odróżnieniu od PIS, PO, PSL, 2050 i Lewicy nigdy nie chcielibyśmy mieć czegokolwiek wspólnego z takim politykiem jak von der Leyen i jej koledzy, kompromitujący chadeckie ideały, kojarzone w Polsce z tradycją niepodległościową Wojciecha Korfantego, a nie z ludźmi w typie Tuska czy Merkel - zaznaczył współlider Konfederacji Krzysztof Bosak.
Mocne uderzenie, czyli takie którego nawet nie odczuliśmy 😅 Tak bardziej serio to politycy skompromitowani „zielonym ładem” i utopią polityki klimatycznej, wywodzący się z grupy EPP skompromitowanej latami obecności w niej polityków prorosyjskich i prowadzenia antyeuropejskiej… https://t.co/3xGSUWxMQK — Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) May 24, 2024
Czytaj więcej: Lewicująca laicyzacja Polski? Jachira chce usunąć krzyż z Sejmu. "Dogonilibyśmy Europę"
Ursula von der Leyen straszy Konfederacją
To już nie pierwszy raz, gdy szefowa KE obawia się i straszy Konfederacją. Przewodnicząca Ursula von der Leyen przemawiała w marcu na kongresie Europejskiej Partii Ludowej w Bukareszcie. Obecny na zjeździe był również Premier Donald Tusk, którego zabrakło w Warszawie, by wyjść do protestujących rolników. Ursula von der Leyen ma zostać po raz kolejny kandydatem tej grupy na szefa KE.
Sama von der Leyen zabrała głos w trakcie obrad EPL, szykującej się do eurowyborów. W swoim przemówieniu, opowiadając o zagrożenia dla eurokratów i ich pojęciu demokracji wymieniła takie zagrożenia jak niemiecką AfD, czy nawet Konfederację.
Nasz pokój i zjednoczona Europa są poddawane presji jak nigdy dotąd: przez populistów, nacjonalistów i demagogów. Przez skrajną prawicę i skrajną lewicę. Przez AfD, Zjednoczenie Narodowe albo Konfederację. Nazwy mogą się różnić, ale cel mają wspólny: chcą podeptać nasze wartości i zniszczyć naszą Europę. Europejska Partia Ludowa nigdy się na to nie zgodzi - zapewniła von der Leyen.
.@vonderleyen wymienia @KONFEDERACJA_ wśród partii, które zagrażają unijnym wartościom
Dlaczego Konfederacja, a nie PiS z 30% poparciem? Dlatego, że PiS z Morawieckim na czele podpisuje wszystko co narzuca im UE: Zielony Ład, #fitfor55, nowe unijne podatki pic.twitter.com/NT8fNABWzU — Wolność__Słowa (@WolnoscO) March 7, 2024
Źródło: dorzeczy.pl, x.com