"Obywatelskie zatrzymanie" migrantów. O Inicjatywie Ochrony Mieszkańców Pogranicza coraz głośniej
Inicjatywa Ochrony Mieszkańców Pogranicza patroluje tereny przy granicy z Białorusią. W poniedziałek dokonali "obywatelskiego zatrzymania" czterech migrantów.
- Inicjatywa Ochrony Mieszkańców Pogranicza rozpoczęła swoją działalność, po tym jak jeden z migrantów śmiertelnie ranił polskiego żołnierza Mateusza Sitka.
- W poniedziałek IOMP opublikowała post na Facebooku wraz ze zdjęciem, na którym widać czterech migrantów ze skrępowanymi rękami.
- Komenda Wojewódzka Policji w Białymstoku potwierdziła portalowi Gazeta.pl, że funkcjonariusze z Hajnówki otrzymali w poniedziałek zgłoszenie o czterech cudzoziemcach w mieście.
- Zobacz także: Areszt ks. Olszewskiego został skrócony do 31 sierpnia. "Mamy mały sukces!"
Inicjatywa Ochrony Mieszkańców Pogranicza rozpoczęła swoją działalność, po tym jak jeden z migrantów śmiertelnie ranił polskiego żołnierza Mateusza Sitka. Za jej utworzenie odpowiada organizacja Narodowa Hajnówka.
Bronią bezpieczeństwa mieszkańców
Ruszamy z inicjatywą ochrony mieszkańców pogranicza. Jesteśmy grupą mieszkańców, która postanowiła aktywnie działać na rzecz spokoju i bezpieczeństwa mieszkańców. Tworzymy grupę, której celem jest przeciwstawienie się nielegalnej imigracji wspieranej przez aktywistów. Zaznaczamy, że wszystkie nasze działania są i będą powadzone zgodnie z przepisami prawa - napisano w pierwszym poście opublikowanym na Facebooku.
"Obywatelskie zatrzymanie" imigrantów
W poniedziałek, 29 lipca, w mediach społecznościowych Inicjatywa Ochrony Mieszkańców Pogranicza opublikowała post wraz ze zdjęciem, na którym widać czterech mężczyzn ze skrępowanymi rękami.
Kolejna obywatelska postawa w celu zapewnienia bezpieczeństwa przed nielegalnymi imigrantami - czytamy.
Czytaj także: Referendum ws. Zielonego Ładu. Podczas Marszu Powstania Warszawskiego będą zbierane podpisy
Policja potwierdza
Komenda Wojewódzka Policji w Białymstoku potwierdziła portalowi Gazeta.pl, że funkcjonariusze z Hajnówki otrzymali w poniedziałek zgłoszenie o czterech cudzoziemcach w mieście. Podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji, zaznaczył, że wskazano miejsce ich przebywania oraz poinformowano, w którą stronę się kierują.
Cztery osoby ujawniono w lesie i tak, jak to się zawsze dzieje w takich przypadkach, zostały przekazane funkcjonariuszom Straży Granicznej, ponieważ my jako policjanci nie wykonujemy czynności wobec osób, które nielegalnie przebywają na terenie naszego kraju. Po sprawdzeniu, czy nikt nie potrzebuje pomocy medycznej, te osoby zostały przekazane strażnikom granicznym - wyjaśnił policjant.
Źródło: gazeta.pl, facebook.com