Nieuchronna zmiana mediów społecznościowych. Maksymalizacja dochodów poprzez płatne subskrypcje

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Od pewnego czasu media społecznościowe zaczynają wdrażać nowe i do tego płatne funkcje. Rewolucję zapoczątkował Twitter i Snapchat. Teraz swoje wersje premium wprowadza Meta i TikTok.

  • Już wkrótce Meta wprowadzi własną odznakę weryfikacji konta, za którą będzie trzeba wydać kilkadziesiąt złotych miesięcznie.
  • Taka subskrypcja na Facebooku, czy Instagramie ma zwiększyć dostęp do szerszego grona użytkowników. Dzięki abonamentowi, dane konto ma być również lepiej chronione przez fałszywymi profilami.
  • Wcześniej na podobne rozwiązanie zdecydował się Twitter, który nawet przed przejęciem firmy przez Elona Muska testował tzw. Twitter Blue, gdzie za pewną opłatę oferowano poszerzone usługi.
  • Nieuchronnie media społecznościowe dążą do maksymalizacji dochodów poprzez różne płatne usługi w swoich aplikacjach.

Już wkrótce Meta wprowadzi własną odznakę weryfikacji konta, za którą będzie trzeba wydać kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Taka subskrypcja na Facebooku, czy Instagramie ma zwiększyć dostęp do szerszego grona użytkowników. Dzięki abonamentowi, dane konto ma być również lepiej chronione przez fałszywymi profilami.

Facebook zachęca, by użytkownicy wybrali nową usługę, której testy już trwają. Za taką usługę trzeba zapłacić niemal 12 dol. miesięcznie. To w świecie mediów społecznościowych prawdziwa rewolucja. Instagram i Facebook ruszą z płatną wersją już w następnej aktualizacji.

Musk wyznaczył światowe trendy

Wcześniej na podobne rozwiązanie zdecydował się Twitter, który nawet przed przejęciem firmy przez Elona Muska testował tzw. Twitter Blue, gdzie za pewną opłatę oferowano poszerzone usługi. Teraz multimiliarder wdrożył weryfikację kont do życia, a ta od niedawna dostępna jest również w Polsce.

Za większe bezpieczeństwo (uwierzytelnianie dwuskładnikowe za pośrednictwem SMS), uzyskanie dostępu do wersji bez reklam, zwiększenie widoczności naszych tweetów w aplikacji i możliwość wysyłania dłuższych tweetów (z 280 do 4000 znaków) zapłacić trzeba bagatela prawie 375 zł rocznie. Ale to opcja tańsza, bo 36 zł miesięcznie zapłacimy tylko wówczas, gdy dokonamy subskrypcji bezpośrednio przez stronę internetową Twittera. Jeśli chcemy uiścić opłatę za pomocą Apple App Store lub Google Play, trzeba się liczyć z comiesięcznym wydatkiem 49 zł, czyli blisko 515 zł rocznie. Wyższa stawka spowodowana jest prowizją, jaką nakładają sklepy z aplikacjami.

Czytaj więcej: Iran. Kobiety będą karane za niewłaściwy strój

Coraz chętniej kupujemy w aplikacji

Popularne platformy w subskrypcji to już realna wizja. Snapchat, Meta i Twitter wyznaczyły trend. Pod hasłem zweryfikowanych kont, ograniczania spamu, dostarczania treści bez reklam i oferowania dodatkowych funkcji sięgają do naszych portfeli. Kolejny ma być TikTok. 

Chińska aplikacja, znana z publikacji krótkich filmików, planuje ponoć wdrożenie płatnych treści. Serwis, chcąc zachęcić nowych i bardziej zaktywizować dotychczasowych twórców, wpadł na pomysł, aby wprowadzić finansowe gratyfikacje. Jednym z pomysłów jest testowany właśnie we Francji i Brazylii fundusz, w ramach którego za materiały o określonej liczbie wyświetleń ich autorzy otrzymają pieniądze.

Jak donosi „The Information”, popularna aplikacja każe więc użytkownikom płacić za oglądanie klipów (to właśnie w ten sposób ma być zasilany portfel twórców). Szczegóły nie są znane, a sam TikTok na razie nie ujawnił planów, ale nieoficjalnie mówi się, że opłata nie będzie dotyczyć wszystkich filmów, a jedynie materiałów premium. 

Wpływy z reklam w sieci nie rosną już tak dynamicznie. Internetowi potentaci muszą szukać więc nowych źródeł przychodów. Płatny dostęp wydawał się więc tylko kwestią czasu. Tym bardziej że użytkownicy aplikacji coraz chętniej wydają pieniądze w swoich ulubionych aplikacjach. 

Źródło: rp.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo