Światowy Dzień Nadciśnienia Tętniczego. Niepokojące dane na temat zdrowia Polaków. Mamcarz: "Wielu pacjentów nie dowiaduje się o tym"
Z okazji Światowego Dnia Nadciśnienia Tętniczego lekarze zachęcają do mierzenia ciśnienia. Jak wynika z najnowszych statystyk, ponad 12 milionów Polaków cierpi nadciśnienie tętnicze. Zobacz jak zapobiegać nadciśnieniu tętniczemu.
- Z okazji Światowego Dnia Nadciśnienia Tętniczego lekarze zachęcają do mierzenia ciśnienia.
- Niestety ponad 12 milionów Polaków cierpi nadciśnienie, a duża część nie przeprowadza badań.
- Zobacz jak zapobiegać nadciśnieniu tętniczemu, aby zmniejszyć ryzyko.
- Zobacz także: Zamach na Roberta Fico. Wicepremier Taraba przekazał dobre informacje. Chodzi o życie szefa słowackiego rządu
Z okazji Światowego Dnia Nadciśnienia Tętniczego lekarze zachęcają do mierzenia ciśnienia. Jak wynika z najnowszych statystyk, ponad 12 milionów Polaków cierpi nadciśnienie tętnicze, z tego 40 proc. nie wie, że choruje.
Jak wyjaśnił kardiolog, prof. Artur Mamcarz, nadciśnienie rozpoznajemy od wartości równej 140 na 90 i więcej. Dodał, że nadciśnienie tętnicze jest chorobą podstępną, która nie daje na początku żadnych objawów.
Często pierwszym objawem jest zawał albo udar, arytmia, która się pojawia u pacjentów z nadciśnieniem, albo niewydolność serca. Wielu pacjentów nie dowiaduje się o tym, pomimo prostej metody, która pozwala rozpoznać chorobę, czyli niezbyt drogiego urządzenia, jakim jest aparat do mierzenia ciśnienia. Mamy ogromną grupę pacjentów, która nie wie, że ma nadciśnienie i sporą grupę takich, którzy – mimo że wiedzą – nie podejmują terapii - zaznaczył prof. Artur Mamcarz.
Aby zapobiegać nadciśnieniu tętniczemu kluczowe są między innymi aktywność fizyczna, spożywanie mniejszej ilości soli, rezygnacja z używek, dbanie o higienę snu i niwelowanie sytuacji stresowych.
Czytaj więcej: Oczekiwany powrót do normalności? Kolejny stan w Stanach Zjednoczonych zakazuje tranzycji. Lekarzom grozi utrata licencji
Niepokojące dane na temat zdrowia psychicznego polskiej młodzieży
Fundacja Fala Życia informuje o ogromnym zaniedbaniu polskiej młodzieży pod względem psychicznym. Wskazano, że epidemia koronawirusa i lockdowny miały negatywny wpływ na samopoczucie i rozwój młodzieży.
Pandemia COVID-19, stres związany z okresem dojrzewania, a także problemy z rówieśnikami, presja w mediach społecznościowych czy brak relacji z rodzicami to tylko niektóre z czynników, które mogą negatywnie wpływać na ich samopoczucie - czytamy na stronie zbiórki założonej przez Fundację Falę Życia.
W Polsce problem zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży wymaga pilnej uwagi. Według danych opublikowanych przez Ministerstwo Zdrowia, aż 1 na 4 dzieci doświadcza różnego rodzaju trudności emocjonalnych. Co więcej, badania wykazują, że tylko niewielki odsetek z nich otrzymuje właściwą pomoc.
- W ciągu tylko roku (2021 vs. 2020) nastąpił wzrost o 77 proc. zachowań samobójczych oraz o 19 proc. śmierci samobójczych.
- W 2023 roku prób samobójczych wśród młodzieży było już 2139 (Dane z Wojewódzkich Komend Policji).
- Według Raportu rzecznika Praw Dziecka z 2023 roku już 14% uczniów w Polsce wymaga znaczącej interwencji związanej z funkcjonowaniem psychicznym. Jest to ok. 938 000 dzieci.
- Depresja jest jednym z najczęstszych zaburzeń psychicznych wśród młodzieży w Polsce.
Źródło: radiomaryja.pl