• Błaszczak: Oni nie szanują ustaw, oni podejmują decyzje na podstawie uchwał. Przypomnę, że ustawa to jest projekt najpierw zaakceptowany przez Sejm, Senat, potem podpisany przez prezydenta.
• Zdaniem Błaszczaka, Donald Tusk planuje wprowadzić trzy nowe podatki, które będą trafiać do budżetu Unii Europejskiej.
• Poseł PiS: Stawiam tezę, że jest to spłata długu, który zaciągnął Donald Tusk - długu w postaci poparcia z Brukseli i z Berlina, jakie otrzymał w kampanii wyborczej i jakie otrzymuje teraz, kiedy jego „Koalicja 13 grudnia” łamie prawo.
• Zobacz także: Jakóbik: Polska i inne kraje z rosnącej grupy proatomowej w UE razem zadbały o to, żeby atom nie był na cenzurowanym

Poseł PiS Mariusz Błaszczak skomentował na antenie Radia Maryja sytuację panującą w Polsce pod rządami Donalda Tuska.

Oni nie szanują ustaw, oni podejmują decyzje na podstawie uchwał. Przypomnę, że ustawa to jest projekt najpierw zaakceptowany przez Sejm, Senat, potem podpisany przez prezydenta - zaznaczył polityk.

Błaszczak odniósł się również do siłowego przejęcia mediów publicznych. Stwierdził, że obecnemu rządowi zależy na “domknięciu systemu”.

Chodzi o to, żeby w ciszy medialnej przeprowadzać złe dla Polski zmiany - stwierdził.

Tusk wprowadzi nowe podatki, które trafią do UE?

Zdaniem Błaszczaka, Donald Tusk planuje wprowadzić trzy nowe podatki, które będą trafiać do budżetu Unii Europejskiej. Podczas czwartkowej konferencji w Sejmie powiedział że jego klub składa wniosek o debatę w tej sprawie na najbliższym posiedzeniu Sejmu.

Stawiam tezę, że jest to spłata długu, który zaciągnął Donald Tusk - długu w postaci poparcia z Brukseli i z Berlina (bo przecież Bruksela jest zdominowana przez Berlin), jakie otrzymał w kampanii wyborczej i jakie otrzymuje teraz, kiedy jego „Koalicja 13 grudnia” łamie prawo - zaznaczył.

Czytaj także: Premier odpowiedział na wezwanie prezydenta ws. Rady Gabinetowej

Błaszczak: Orlen zagrażał konkurencji niemieckiej

Błaszczak odniósł się również do odwołania Daniela Obajtka ze stanowiska prezesa zarządu Orlenu. Stwierdził, że koncern zagrażał konkurencji na Zachodzie - konkurencji niemieckiej.

W związku z tym został usunięty ze stanowiska prezesa Orlenu i zapewne przyjdzie ktoś, kto będzie umniejszał pozycję tej spółki albo może znowu doprowadzi do jej rozbicia na mniejsze części, tak żebyśmy stracili jako Polska atut w postaci silnej firmy, która liczy się w Europie - a taką dziś jest Orlen - podkreślił.

Poseł PiS stwierdził, że remedium na złą sytuację w Polsce jest demokratyczne głosowanie w wyborach samorządowych (7 kwietnia), a później do Parlamentu Europejskiego (6 czerwca).