Jakóbik: Polska i inne kraje z rosnącej grupy proatomowej w UE razem zadbały o to, żeby atom nie był na cenzurowanym
To nie jest nowość, że Bruksela planuje usunięcie węgla z sektora energetycznego. Natomiast nowością w informacji, która dotarła do mediów, jest fakt, że wciąż energetyka jądrowa jest traktowana po macoszemu - powiedział Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl, ekspert ds. energetyki.
- Media informują, że instytucje europejskie planują całkowite wyeliminowanie emisji dwutlenku węgla w sektorze energetycznym do 2024 roku.
- Wojciech Jakóbik w rozmowie z Radiem Maryja stwierdził, że atom może być sposobem na zabezpieczenie transformacji energetycznej.
- Dodał, że “Polska, Francja i inne kraje z rosnącej grupy proatomowej w UE razem zadbały o to, żeby atom nie był na cenzurowanym”.
- Zobacz także: Raport ws. korupcji w Polsce. Jest jej najwięcej od dekady
W Brukseli energetyka atomowa przegrywa z odnawialnymi źródłami energii (OZE). Media informują, że instytucje europejskie planują całkowite wyeliminowanie emisji dwutlenku węgla w sektorze energetycznym do 2024 roku.
Ekspert ds. energetyki Wojciech Jakóbik w rozmowie z Radiem Maryja stwierdził, że atom może być sposobem na zabezpieczenie transformacji energetycznej.
Wiadomo, że dzisiaj nie ma możliwości stabilizowania nieregularnych dostaw OZE, które są zależne od pogody, inaczej niż energetyką stabilną, jeżeli to nie będzie energetyka oparta o paliwa kopalne, jak np. węglowa, to w takim razie zostaje nam energetyka jądrowa - powiedział.
Dodał, że “Polska, Francja i inne kraje z rosnącej grupy proatomowej w UE razem zadbały o to, żeby atom nie był na cenzurowanym”.
Jest on oficjalnie uznawany przez KE za źródło służące dążeniu do neutralności klimatycznej, ale na horyzoncie widać kolejny spór, tym razem o to, czy atom będzie służył długofalowo transformacji - powiedział Jakóbik.
Jakóbik: To sygnał do działania dla tych, którzy obronili już niejednokrotnie atom
Ekspert dodał, że jeżeli nie będzie pewności, że atom nie spadnie na listę źródeł zakazanych, np. za dwie dekady, to będzie trudniej inwestować w ten rodzaj energetyki.
Jest to sygnał do działania dla tych, którzy obronili już niejednokrotnie atom, jak Polacy w Brukseli. Muszą ci sami zwolennicy atomu ruszyć do negocjacji o tym, jak ma wyglądać polityka klimatyczna już nie w tej dekadzie, ale w następnej, w latach 30, 40. Kiedy powstanie atom, powinien być dalej na liście źródeł, które mają dostęp do odbiorców. Z tego względu na to, że są to inwestycje, które zwracają się kilkadziesiąt lat - powiedział.
Czytaj także: Nowe rządy i stare metody. Koalicja rządząca wprowadza do spółek państwowych swoich ludzi
"Zadyszka Zielonego Ładu"? UE ma nowe plany
“Fit for 55” zakłada ograniczenie emisji gazów cieplarnianych w Europie o co najmniej 55 proc. do 2030 r. względem poziomu z 1990 r. i osiągnięcia neutralności klimatycznej do roku 2050.
Unia Europejska musi wydać około 1,5 biliona euro rocznie między 2031 a 2040 rokiem, aby osiągnąć swoje cele dotyczące zatrzymania zmiany klimatu, tak wynika z dokumentu Komisji Europejskiej.
Źródło: radiomaryja.pl