• Tusk: Nie może być wątpliwości, że osoby, które decydują o sytuacji prawnej żołnierzy, muszą być absolutnie bez zarzutu i współpracować z państwem na rzecz wsparcia żołnierzy wtedy, kiedy żołnierze bronią granicy.
• Premier uściślił, że aby skutecznie pozbawić Janeczka stanowiska, potrzebna jest jeszcze zgoda prezydenta Andrzeja Dudy.
• Tusk chce, aby to prokurator krajowy Dariusz Korneluk objął swoim nadzorem dalsze postępowanie w sprawie zatrzymanych żołnierzy.
• Zobacz także: Szewko: Jeśli armia nie odstrasza przeciwnika, to zachęca go do działań agresywnych

W piątek premier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oraz minister sprawiedliwości Adam Bodnar spotkali się w sprawie ujawnionego przez media zatrzymania polskich żołnierzy za użycie broni na granicy z Białorusią.

Po pierwsze nie może być wątpliwości, że osoby, które decydują o sytuacji prawnej żołnierzy, muszą być absolutnie bez zarzutu i współpracować z państwem na rzecz wsparcia żołnierzy wtedy, kiedy żołnierze bronią granicy - powiedział Donald Tusk.

Szef rządu przekazał jednocześnie decyzję o odwołaniu prokuratora Tomasza Janeczka. Uściślił, że aby skutecznie pozbawić go stanowiska, potrzebna jest jeszcze zgoda prezydenta Andrzeja Dudy. 

Kto będzie miał nadzór nad sprawą?

Premier zwrócił się również do ministra sprawiedliwości, aby to prokurator krajowy objął swoim nadzorem dalsze postępowanie w sprawie zatrzymanych żołnierzy. Sprawą zajmie się więc Dariusz Korneluk, którego prawo do pełnienia funkcji prokuratora krajowego jest podważane. Osobiście ma zaangażować się w nią także Adam Bodnar.

Ponadto Władysław Kosiniak-Kamysz został zobowiązany do przygotowania zmian w prawie.

Jestem przekonany, że w poniedziałek na posiedzeniu rządu pan minister będzie gotowy z tymi propozycjami - dodał.

Czytaj także: Poseł Polski 2050: Zmieni się prawo dotyczące działania służb w Polsce

Jest reakcja Janeczka

Janeczek, komentując ruch premiera, oznajmił, że wszystko zależeć będzie od decyzji prezydenta.

Prokurator generalny poinformował mnie, że rozpoczyna procedurę odwołania mnie z funkcji. Jeżeli pan prezydent podejmie decyzję w przedmiocie zgody na moje odwołanie, to znaczy, że będę odwołany. Decyzja należy do pana prezydenta - powiedział.

Przypomnijmy, że Janeczek mówił, że nie miał informacji na temat zatrzymania polskich żołnierzy przez Żandarmerię Wojskową. Podkreślał, że o sprawie dowiedział się z mediów.