Premier Ukrainy wyjawił prawdę. Szmyhal zniszczył kłamliwą narrację zwolenników wojny polsko-ukraińskiej. "Na polskiej granicy nie zanotowano ani jednego przypadku zablokowania przejazdu broni"
Po kilku tygodniach strajków polskich przewoźników i rolników, Premier Ukrainy Denys Szmyhal powiedział prawdę na temat kłamliwych narracji pojawiających się w mediach społecznościowych.
- W czasie protestów na granicy z Ukrainą dochodziło do pewnych incydentów i prowokacji.
- Szczególnie ukraińscy kierowcy zamieszczali zdjęcia, na który rzekomo byli zatrzymywani za transport sprzętu wojskowego.
- Teraz Premier Ukrainy Denys Szmyhal ujawnił prawdę o tych prowokacjach.
- Zobacz także: Kownacki rozbity w kilkadziesiąt sekund! Kontrowersyjna decyzja sędziego
Po kilku tygodniach strajków polskich przewoźników i rolników, Premier Ukrainy Denys Szmyhal powiedział prawdę na temat kłamliwych narracji pojawiających się w mediach społecznościowych. Ujawnił on, że żadna pomoc humanitarna i wojskowa nie jest blokowana przez polskie protesty.
Na polskiej granicy nie zanotowano ani jednego przypadku zablokowania przejazdu broni, sprzętu wojskowego, pomocy humanitarnej czy paliwa dla Ukrainy - wyznał niespodziewanie Premier Ukrainy.
Wyjaśnił on również, że pojawiające się w mediach społecznościowych relacje o rzekomym zatrzymaniu przewozów wojskowych są tak naprawdę fałszywe.
Te rzeczy, które w social mediach są głośno napompowane, nie są sprzętem wojskowym. Są to pojazdy użytkowe, którymi jeździ się w "różnych" celach - wyjaśnił Denys Szmyhal.
❗️UWAGA❗️🇺🇦🇵🇱
Premier Ukrainy, Szymhal:
❗️"Na polskiej granicy nie zanotowano ani jednego przypadku zablokowania przejazdu broni, sprzętu wojskowego, pomocy humanitarnej czy paliwa dla Ukrainy"
➡️ „Te rzeczy, które w socjal mediach są głośno napompowane, nie są sprzętem… pic.twitter.com/3JwkTGNSto — BuckarooBanzai (@Buckarobanza) March 4, 2024
Dodał również, że rząd Ukrainy notuje wszystkie takie przejazdy przez granicę i do tej pory nie zdarzyło się, by coś, co ma oficjalne dokumenty, zostało zatrzymane. Ponadto Premier Ukrainy przyznał, że Polska to najważniejszy partner od początku wojny z Rosją.
Protest rolników w Warszawie
Kilkanaście tysięcy rolników uczestniczyło w ubiegłym tygodniu w proteście w Warszawie. Gospodarze nie zgadzają się na import ukraińskich produktów rolnych, zwracają też uwagę na pogarszającą się sytuację rolnictwa w UE, m.in. Zielony Ład. Do Sejmu została również wpuszczona 10-osobowa delegacja uczestników demonstracji. Z przedstawicielami protestujących rolników spotkał się Marszałek Szymon Hołownia.
Z przedstawicielami protestujących rolników spotkał się również, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec.
W miniony czwartek spotkanie Premiera Donalda Tuska z liderami protestów rolniczych rozpoczęło się o godz. 14.00 w Centrum Dialogu w Warszawie. Wraz z szefem rządu pojawili się Minister Rolnictwa Czesław Siekierski, Wiceminister Rolnictwa Michał Kołodziejczak. Jednakże już na początku szczytu część związkowców wyszła z sali. Ostatecznie spotkanie trwało ponad cztery godziny.
Szef rządu przyznał, że choć część protestujących nie pała do niego sympatią, to jednak mają oni bardzo silne argumenty. Przyznał, że część z nich dotyczyła polityki Unii Europejskiej.
Propozycje rozwiązań nie są może jeszcze spójne, być może niektóre oczekiwania są bardzo wygórowane, bo dotyczą jednak zmiany polityki Unii Europejskiej w pierwszym rzędzie - przyznał na początku konferencji prasowej szef polskiego rządu.
Źródło: tvmn.pl, x.com