Pożary w Polsce to nie przypadek? Szef BBN: To jest pewien element wojny kognitywnej
To musi budzić podejrzenia, zwłaszcza że nie są to pożary tylko w Polsce, ale i w Finlandii - powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera.
- Szef BBN odniósł się na antenie TVN24 do serii pożarów, które miały miejsce w ostatnich dniach w Polsce. Stwierdził, że to pewien element wojny kognitywnej.
- Siewiera: To, że nie wiemy czy mamy do czynienia z naturalnym biegiem spraw czy z inspiracją służb, na przykład w sieciach społecznościowych, jest elementem wojny kognitywnej.
- Dodał, że pożary pojawiają się nie tylko w Polsce, ale chociażby ostatnio w Helsinkach.
- Zobacz także: Ich miejsca pracy poszły z dymem. Handlowcy z Marywilskiej: Zostaliśmy sami z naszym problemem
Szef BBN odniósł się na antenie TVN24 do serii pożarów, które miały miejsce w ostatnich dniach w Polsce.
To jest pewien element wojny kognitywnej. To, że nie wiemy czy mamy do czynienia z naturalnym biegiem spraw czy z inspiracją służb, na przykład w sieciach społecznościowych, jest elementem wojny kognitywnej - powiedział Jacek Siewiera.
Dodał, że 100 tys. pożarów tylko na terytorium Polski rocznie, to jest 300 pożarów dziennie.
Wystarczy, że dwa będą inspirowane w odpowiednio dużej skali służbami specjalnymi, a zaczniemy się rozglądać w koło i każdy pożar będziemy podejrzewać jako potencjalny efekt działania - stwierdził.
Pamiętajmy też informacje zachodnich służb wywiadowczych, że najpierw będą rosyjskie prowokacje, później pożary - dodał.
Szef BBN zaznaczył, że "nie da się wykluczyć żadnego elementu drabiny eskalacyjnej, tym bardziej, że Federacja Rosyjska znowu chce wywrzeć presję".
Hennig-Kloska: Niczego nie możemy wykluczyć
W poniedziałek minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska przyznała, że “skala pożarów jest zadziwiająca”.
Niczego nie możemy wykluczyć, ale czekamy na potwierdzenia. To może być oczywiście nowa forma straszenia ludzi w Polsce, siania strachu, zwłaszcza w obliczu wyborów europejskich. Natomiast my robimy wszystko, żeby zapewniać ludziom bezpieczeństwo, ale też, żeby nie siać paniki, jeśli to nie jest potrzebne i to robiliśmy przez cały weekend - powiedziała w TVN24.
Nowy minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak powiedział, że nie można wykluczyć, że za ostatnie pożary w Warszawie i Siemianowicach Śląskich odpowiadają cudzoziemcy.
Czytaj także: Powstanie komisja do spraw rosyjskich wpływów? Ostra krytyka ze strony Marszałka Sejmu
Pożary w Polsce
W ostatnich dniach w kilku miejscach w Polsce doszło do poważnych pożarów. W niedzielę spłonęło centrum handlowe na Marywilskiej 44 w Warszawie, natomiast na stołecznej Woli ogień zajął mieszkanie na 15. piętrze wieżowca przy ulicy Grzybowskiej - zginęły dwie osoby. W niedzielę doszło też do pożaru w Kampinoskim Parku Narodowym, spłonęło ok. 2500 m kw. lasu.
W piątek w Siemianowicach Śląskich paliło się składowisko odpadów niebezpiecznych, w tym chemikaliów. Na miejscu pracowało prawie 60 zastępów straży pożarnej i ponad 150 strażaków. W wyniku działań ranne zostały dwie osoby.
Źródło: tvn24.pl, 300polityka.pl