Wspieraj wolne media

Miasta będą musiały opracować tzw. miejskie plany adaptacji do zmian klimatu

2
0
1
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Ponad 200 miast w całej Polsce będzie musiało opracować tzw. miejskie plany adaptacji do zmian klimatu. Samorządowcy już skarżą się, że rozwiązania spowodują m.in. wzrost biurokracji.

  • Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad nowelizacją prawa ochrony środowiska i innych ustaw.
  • Jak podaje “Rzeczpospolita”, wszystkie miasta powyżej 20 tys. mieszkańców będą musiały opracować tzw. miejskie plany adaptacji do zmian klimatu.
  • Miasto będzie zobowiązane między innymi do zazielenienia terenów, ograniczania tzw. betonozy czy budowy miejskiego systemu optymalizacji zaopatrzenia i zużycia wody.
  • Zobacz także: Sejm otrzymał zalecenia dotyczące bezpieczeństwa. Zamierza kupić system antydronowy

Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad nowelizacją prawa ochrony środowiska i innych ustaw.

Jak podaje “Rzeczpospolita”, wszystkie miasta powyżej 20 tys. mieszkańców będą musiały opracować tzw. miejskie plany adaptacji do zmian klimatu. Ich celem jest podniesienie odporności miast na zmieniające się warunki klimatyczne, chodzi o ekstremalne upały, susze czy powodzie.

Miasto będzie zobowiązane między innymi do zazielenienia terenów, ograniczania tzw. betonozy czy budowy miejskiego systemu optymalizacji zaopatrzenia i zużycia wody. Proponowane rozwiązania zakładają też zwiększenie dopłat dla programów termomodernizacyjnych “Stop smog” i “Czyste powietrze”.

Skąd pieniądze?

Miast powyżej 20 tys.  mieszkańców jest w Polsce aż 209. Środki na te rozwiązania mają popłynąć w ciągu lat m.in. z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Funduszu Spójności oraz Krajowego Planu Odbudowy. 

Co istotne, przyjęcie programu ma być również zawartym w porozumieniu z Brukselą tzw. kamieniem milowym do trzymania środków z KPO.

Co na to samorządowcy?

Samorządowcy, choć przychylni rozwiązaniu, narzekają na sposób jego wdrożenia. Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora biura w Związku Powiatów Polskich zwrócił uwagę, że miejskie plany adaptacji do zmian klimatu nakładają niepotrzebne problemy biurokratyczne. To też dokument nadmiarowy, ponieważ elementy z nim związane powinny być zawarte w strategii rozwoju gminy lub powiatu. 

Sposób działania rządu jest taki, że jeżeli widzi gdzieś problem, to po prostu tworzy nowy program, który będzie trzeba wykonać, podczas gdy lepiej jest planować w sposób kompleksowy, z uwzględnieniem wszystkich czynników - stwierdził.

Czytaj także: Może zabraknąć funduszy w budżecie państwa? Domański: "Na dziś nie mogę zadeklarować"

Tylko ekologiczne autobusy?

Nowe autobusy w największych polskich miastach (więcej niż 100 tys. mieszkańców) będą musiały być elektryczne lub na wodór, to założenie nowelizacji ustawy o elektromobilności. O zmianach, jakie planuje wdrożyć Ministerstwo Klimatu i Środowiska pisze “Dziennik Gazeta Prawna”.

Gazeta podaje, że obecnie samorządy muszą spełnić ustawowe progi udziału w taborze autobusów zero- lub niskoemisyjnych. 

 Do 2023 r. miało to być 10 proc., do 2025 r. – 20 proc., od 2028 r. – 30 proc. - czytamy.

Okazuje się, że “dziś określony na poziomie 10 proc. próg spełnia jedynie ok. 10 proc. samorządów objętych przepisami ustawy”.

Źródło: rp.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
2
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo