Libertarianin Javier Milei wygrał wybory prezydenckie w Argentynie. "Zmiany będą drastyczne"
Prawicowy libertarianin Javier Milei zwyciężył w wyborach prezydenckich w Argentynie. W trakcie kampanii obiecywał likwidację banku centralnego i dolaryzację kraju. Jest przeciwnikiem aborcji.
- W II turze wyborów prezydenckich w Argentynie libertarianin Javier Milei uzyskał 56 proc. głosów, a jego rywal - socjalista Sergio Massa 0 44 proc.
- Milei: Dzisiaj kończy się zubożający model wszechobecnego państwa, na którym korzystają tylko niektórzy, podczas gdy większość cierpi.
- Roczna stopa inflacji w Argentynie we wrześniu wzrosła do 140 proc., a bieda się pogłębiła.
- Zobacz także: Infiltracja amerykańskiej ambasady. Sukces SB w stanie wojennym
Javier Milei donośnym zwycięstwem w niedzielnych wyborach prezydenckich w Argentynie, skierował kraj w stronę prawicy po zaciekłej kampanii, w której obiecał radykalne zmiany w państwie, aby uporać się z rosnącą inflacją i ubóstwem, podał portal AP News.
Ultraprawicowy przeciwnik aborcji i socjalizmu kończy czerwoną erę zepsucia w Argentynie i duopol partyjny. Cuda. Największe zwycięstwo prawicy od czasów Trumpa - skomentował jeden z użytkowników platformy X (dawniej Twitter).
Czerwoni przegrali Argentynę.
Ultraprawicowy przeciwnik aborcji i socjalizmu kończy czerwoną erę zepsucia w Argentynie i duopol partyjny.
Cuda. Największe zwycięstwo prawicy od czasów Trumpa. https://t.co/JFCxNAroIT — Pasjonata 🇵🇱 (@Michal_Sawich) November 19, 2023
Jak podała argentyńska komisja wyborcza, po przeliczeniu 97,6 proc. głosów w II turze wyborów prezydenckich Javier Milei prowadził z ministrem gospodarki Sergio Massą 55,8 do 44,2 proc. Gdyby różnica między oboma kandydatami utrzymała się, byłaby najwyższa od 1983 roku, czyli od czasu przywrócenia demokracji w Argentynie.
Na ulicach stolicy kraju, Buenos Aires, kierowcy trąbili, wielu ludzi wyszło też na ulice, aby świętować w kilku dzielnicach. Przed siedzibą partii Milei rozpoczęła się duża impreza.
Milei: Zaczyna się koniec upadku Argentyny
Dzisiaj rozpoczyna się odbudowa Argentyny. Dzisiaj zaczyna się koniec upadku Argentyny. Dzisiaj kończy się zubożający model wszechobecnego państwa, na którym korzystają tylko niektórzy, podczas gdy większość cierpi - powiedział Javier Milei po ogłoszeniu wyników wyborów.
Jego zdaniem sytuacja Argentyny jest krytyczna, a zmiany, których potrzebuje kraj, są “drastyczne”.
Czytaj także: Lewacka ideologia nie zna granic. Pseudonaukowcy spod bandery LGBT zamierzają zmienić słownictwo
Szykują się zmiany?
Roczna stopa inflacji w Argentynie we wrześniu wzrosła do 140 proc., a bieda się pogłębiła. Milei powiedział, że ograniczy wielkość rządu, postulował też “dolaryzację” gospodarki i wyeliminowanie banku centralnego, aby stawić czoła galopującej inflacji, za którą obwinia kolejne rządy bezkrytycznie drukujące pieniądze w celu finansowania wydatków publicznych. W trakcie kampanii wyborczej wezwał m.in. do odejścia od tzw. sprawiedliwości społecznej.
Milei jest przeciwnikiem edukacji seksualnej w szkołach i aborcji, które Kongres Argentyny zalegalizował w 2020 roku.
Źródło: apnews.com, x.com