Wspieraj wolne media

Kosiniak-Kamysz: Mogły zostać poddane pod głosowanie wszystkie projekty aborcyjne naraz

2
1
2
Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz / Fot. PAP/Piotr Nowak

Ja zaakceptuję każdy wynik referendum, niezależnie od tego, jaki on by był - powiedział szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

  • Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział we wtorek, że w tej kadencji Sejmu jest szansa na przegłosowanie tylko jednego projektu ws. aborcji.
  • Tego, który zgłosiła Trzecia Droga. Chodzi o powrót do przepisów sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. i rozpisanie referendum ws. aborcji.
  • Zdaniem Kosiniaka-Kamysza komisja ds. aborcji mogła zakończyć i poddać pod głosowanie wszystkie projekty naraz, wtedy "efekt byłby lepszy".
  • Zobacz także: Jachira nie została wpuszczona do strefy zamkniętej. Zmiana władzy i policjant może trafić do więzienia

Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział we wtorek, że w tej kadencji Sejmu jest szansa na przegłosowanie tylko jednego projektu ws. aborcji. Tego, który zgłosiła Trzecia Droga. Chodzi o powrót do przepisów sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. i rozpisanie referendum ws. aborcji

Kosiniak-Kamysz o aborcji: Zaakceptuję każdy wynik referendum

Zaakceptuję każdy wynik referendum, niezależnie od tego, jaki on by był. Jeżeli będzie “za” liberalizacją aborcji to wprowadzimy takie prawo, jeżeli będzie to wiążące referendum. To nie chodzi o tylko sprawy związane z wolnością naszego sumienia, ale też z lojalnością wobec wyborców i z większością, która decyduje - powiedział szef PSL w rozmowie z radiem TOK FM.

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza jedyna realna liberalizacja w tym Sejmie, którą akceptuje również prezydent, to powrót do zasad z kompromisu aborcyjnego.

"Mogły zostać poddane pod głosowanie wszystkie projekty aborcyjne naraz"

A jeżeli są środowiska przecież wyraźne, które chcą zmienić prawo, to oddajmy głos obywatelom. Dlaczego tego scenariusza nie poddano jako pierwszego pod głosowanie? - dodał.

To decyduje komisja nadzwyczajna. Już marszałek Sejmu to, co miał w swoim zasięgu, to zrobił. Teraz komisja nadzwyczajna, której przewodniczy pani poseł Łoboda, zdecydowała, że zakończyła prace nad projektem najdalej idącym i najgorzej legislacyjnie przygotowanym, co wskazywał mecenas Giertych. A nie takim, który miał szansę uzyskać akceptację i realnie coś zmienić za prezydentury Andrzeja Dudy - kontynuował.

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza komisja ds. aborcji mogła zakończyć i poddać pod głosowanie wszystkie projekty naraz. 

Wtedy, moim zdaniem, efekt byłby lepszy - ocenił.

Czytaj także: Absurdalne podejście Leszczyny. "Lepiej zabić, bo może być maltretowane"

Aborcja dzieli koalicję

Odrzucenie przez Sejm projektu nowelizacji Kodeksu karnego zakładającego depenalizację i dekryminalizację aborcji pogłębiło podział w koalicji rządzącej. Do przeforsowania ustawy zabrakło kilku głosów.

Projekt udało się odrzucić między innymi dzięki posłom Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy mierzą się teraz z hejtem ze strony środowisk lewicowych i aborcyjnych.

Źródło: 300polityka.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
2
1
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo