Happening Lempart w Sejmie. Przykleiła kartkę na drzwiach klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego. Dała jasny przekaz Kosiniakowi-Kamyszowi
W poniedziałek na drzwiach klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego w Sejmie Marta Lempart powiesiła kartkę A4 z pięcioma gwiazdkami. Dodała również napis "a Kosiniak do dymisji". Zaapelowała również do Premiera Donalda Tuska.
- Na drzwiach klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego w Sejmie Marta Lempart powiesiła kartkę A4 z pięcioma gwiazdkami.
- Liderka Strajków Kobiet dała jasny przekaz w kierunku Władysława Kosiniaka-Kamysza.
- Zaapelowała również do Premiera Donalda Tuska w sprawie koalicji z PSL.
- Zobacz także: Rząd ma "docierać" do rodziców, którzy nie zaszczepili dzieci. "Raczej przekonywanie niż mandaty"
W poniedziałek na drzwiach klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego w Sejmie Marta Lempart powiesiła kartkę A4 z pięcioma gwiazdkami. Dodała również napis "a Kosiniak do dymisji". W wywiadzie dla "TVN24" podkreśliła, że Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, blokuje legalizację aborcji. Jej zdaniem wyborcy PSL mają być rzekomo za aborcją i za jej depenalizacją.
Skoro panu Kosiniakowi nie pasują poglądy jego własnych wyborców, 78 procent wyborców PSL-u jest za legalizacją aborcji, za dekryminalizacją jest jeszcze więcej, 90 procent wyborców koalicji 15 października jest za legalizacją aborcji, to proponuję oddać te wszystkie stołeczki, proponuję oddać tekę wicepremiera - stwierdziła Marta Lempart w rozmowie z TVN24.
Wyjaśniła również, że jako katolik i rozwodnik nie powinien być w rządzie, który ma być za aborcją.
Nie rozumiem, jak to jest. Jak pan katolik, rozwodnik, Kosiniak-Kamysz ma takie straszne sumienie, to chyba mu sumienie nie powinno pozwalać być w rządzie głosami ludzi, którzy są za legalną aborcją i za dekryminalizacją, bo to oni dali im władzę - dodała Lempart.
Lempart domaga się reakcji Donalda Tuska
Stwierdziła nawet, że PSL jest w koalicji z Prawem i Sprawiedliwością oraz Konfederacją, partiami które miały wysyłać na strajki kobiet funkcjonariuszy policji - warto zaznaczyć, że Konfederacja nie była członkiem poprzedniego rządu.
A teraz PSL jest w koalicji z tymi samymi bandytami. Ktoś taki nie powinien być wicepremierem, nie powinien być w rządzie - oceniła liderka Strajku Kobiet.
Zaapelowała również do Premiera Donalda Tuska, że powinien wywrzeć naciski na PSL poprzez szantaż miejscami w rządzie i w państwowych spółkach.
A że jak wiemy wartością najważniejszą dla PSL-u są stołki, to też jest bardzo prosty sposób na to, żeby przywrócić głosowanie PSL-u razem z koalicją rządzącą. Jedno głosowanie nie tak – jeden wiceminister, jeden dyrektor jakiegoś funduszu i jedna jakaś agencyjka. Po trzech się naprawią. Zapewniam panie premierze - powiedziała Marta Lempart.
Źródło: dorzeczy.pl