Niepokojące zamykanie interesów w Polsce. Znana francuska sieć marketów zamyka dwa sklepy. Niestety setki osób czekają na masowe zwolnienia
Francuska sieć E.Leclerc liczy obecnie w Polsce 40 sklepów. Niedawno zamknięte zostały placówki w Stalowej Woli i Śremie. Kolejne dwa hipermarkety w Kędzierzynie-Koźlu i Malborku zostaną zlikwidowane do końca czerwca. W ostatnich tygodniach doszło do kilku podobnych przypadków.
- Francuska sieć E.Leclerc, która liczy obecnie w Polsce 40 sklepów grozi mocny upadek.
- Jej dwa hipermarkety w Kędzierzynie-Koźlu i Malborku zostaną zlikwidowane do końca czerwca.
- W ostatnich tygodniach doszło do kilku podobnych przypadków, także w innych branżach.
- Zobacz także: Wszyscy mieszkańcy Sky Tower we Wrocławiu ewakuowani. Pojawił się dym
Francuska sieć E.Leclerc liczy obecnie w Polsce 40 sklepów. Niedawno zamknięte zostały placówki w Stalowej Woli i Śremie. Kolejne dwa hipermarkety w Kędzierzynie-Koźlu i Malborku zostaną zlikwidowane do końca czerwca, a pracownicy zostaną zwolnieni. Oznacza to, że do sieci będzie należało jedynie 38 placówek, zatrudniających ok. 5 tys. pracowników. Sieć prowadzi także 17 sklepów internetowych oraz 24 stacje paliw.
Sklep E.Leclerc w Kędzierzynie-Koźlu zakończy swoją działalność pod koniec czerwca tego roku. Od początku maja kontynuujemy wyprzedaże, aby umożliwić naszym klientom skorzystanie z atrakcyjnych ofert - poinformowała w rozmowie z portalem lokalna24.pl wiceprezes marketu E.Leclerc w Kędzierzynie-Koźlu Barbara Warabida-Justyńska.
Jako powód likwidacji sklepu podano niekorzystne warunki czynszowe. Jak wyjaśniła Warabida-Justyńska, wszyscy pracownicy zostali objęci programem odpraw.
Serwis "dlahandlu.pl" przekazał, że sytuacja finansowa marketu była niekorzystna. Zamknięcie oznacza zwolnienia grupowe. W Kędzierzynie-Koźlu 50 pracowników sklepu E.Leclerc otrzymało już wypowiedzenia. W przypadku sklepu w Malborku nie jest jeszcze znana liczba zatrudnionych osób. Natomiast wiadomo już, że E.Leclerc zgłosił zwolnienia grupowe do urzędu pracy.
Czytaj więcej: Rząd zabierze się za umowy zlecenie? Milionów Polaków czeka obniżka wynagrodzenia. To nie koniec lewicowych pomysłów
Niepokojące zamykanie fabryk w Polsce
Jak poinformował portal "tvn24.pl" koncern GE Power zgłosił do Powiatowego Urzędu Pracy w Elblągu zamiar zwolnień grupowych w ich zakładzie. Redukcja kadry pracowniczej ma rozpocząć się już od początku lipca bieżącego roku i ma potrwać do końca marca 2025 roku. Ponadto sam zakład, który działał w naszym kraju od 1948 roku ma zostać zlikwidowany.
Przyczyną zwolnień, jak podaje pracodawca, jest konieczność całkowitego zakończenia przez GE Power Sp. z o.o. działalności Odlewni Staliwa w Elblągu ze względu na malejącą produkcję - czytamy w komunikacie Powiatowego Urzędu Pracy w Elblągu.
Już wcześniej w mediach informowano o planach GE Power. Na początku roku koncern poinformował, że opracowano projekt zamknięcia odlewni w Elblągu i rozpoczęto zgodnie z prawem proces informacyjno-konsultacyjny z przedstawicielami pracowników. Z odlewni zostanie zwolnionych nawet 166 osób.
Podobną decyzję podjął zakład opon ciężarowych Michelin S.A., który ma przestać działać do końca roku. Fabryka nie zostanie jednak całkowicie zamknięta. W Olsztynie, wszyscy pracownicy dotychczas zatrudnieni w zamykanym zakładzie mają zostać w mieście i otrzymać propozycję pracy w pozostałych zakładach koncernu. Te informacje potwierdza rzecznik prasowy Michelin Polska Piotr Staszałek.
Michelin Polska z końcem tego roku wygasi produkcję opon do samochodów ciężarowych w fabryce w Olsztynie, ale nie zwolni pracujących w tym zakładzie ludzi - powiedział Piotr Staszałek.
Źródło: dorzeczy.pl