Znany piłkarz zabrał głos ws. imigracji w Niemczech: Stała się niekontrolowana
Piłkarz Toni Kroos stwierdził, że napływ imigrantów do Niemiec był “zbyt niekontrolowany” i że kraj znacznie się zmienił od jego wyjazdu 10 lat temu.
- W sieci pojawił się wywiad nagrany przed piątkową porażką Niemiec z Hiszpanią (1:2), w którym Toni Kroos zabrał głos na tematy pozasportowe.
- Gwiazda reprezentacji Niemiec i Realu Madryt, która latem wróciła do ojczyzny na Euro 2024, powiedziała, dlaczego woli pozostać w Hiszpanii. Jednym z powodów okazała się kwestia bezpieczeństwa.
- Kroos zaznaczył, że Niemcy chętnie przyjmują cudzoziemców, ale nie potrafią poradzić sobie z masową imigracją.
- Zobacz także: "Misja pokojowa 3.0". Premier Węgier niespodziewanie zjawił się w Chinach
W sieci pojawił się wywiad nagrany przed piątkową porażką Niemiec z Hiszpanią (1:2), w którym Toni Kroos zabrał głos na tematy pozasportowe.
Gwiazda reprezentacji Niemiec i Realu Madryt, która latem wróciła do ojczyzny na Euro 2024, powiedziała, dlaczego woli pozostać w Hiszpanii. Jednym z powodów okazała się kwestia bezpieczeństwa.
Nadal uważam, że Niemcy są naprawdę wspaniałym krajem. Uwielbiamy tu być, ale nie są to już takie Niemcy, jakie były dziesięć lat temu, kiedy wyjeżdżaliśmy. Mam na przykład 7-letnią córkę. Gdy będzie starsza, gdy skończy 13, 14, 15 lat, i gdyby ktoś zapytał mnie teraz: Czy wypuściłbym swoją córkę o 23:00 w Hiszpanii, gdy będzie miała 14 lat, czy w dużym niemieckim mieście? Myślę, że obecnie skłaniałbym się ku Hiszpanii - powiedział w podcaście ZDF “Lanz & Precht”.
"Migracja stała się niekontrolowana"
Kroos zaznaczył, że Niemcy chętnie przyjmują cudzoziemców, ale nie potrafią poradzić sobie z masową imigracją.
Migracja stała się niekontrolowana. Mamy problem z rozróżnieniem ludzi z dobrymi zamiarami od tych ze złymi zamiarami. W każdej grupie ludzi tacy będą. Wśród Niemców również - dodał.
W tym roku Toni Kroos postanowił zakończyć swoją bogatą piłkarską karierę.
Imigranci w Niemczech
Portal Der Westen stwierdził, że słowa Kroosa “pokrywają się z niedawnym badaniem przeprowadzonym przez Infratest dimap. 40 proc. ludzi w Niemczech nie czuje się bezpiecznie w przestrzeni publicznej”.
Prawie jedna na dziesięć osób czuje się bardzo niebezpiecznie w transporcie publicznym, parkach i na ulicach (9 proc.) - czytamy.
Czytaj także: Francja. Mbappe nazywa zwycięstwo prawicy w wyborach "katastrofą"
Tysiące osób zawróconych do Polski
O sprawie przerzucania przez Niemców do Polski nielegalnych migrantów zrobiło się głośno, kiedy media obiegło nagranie, na którym niemiecki radiowóz zostawił w Osinowie Dolnym afgańską rodzinę. Ta najpierw zaczepiała przechodniów, a następnie udała się w kierunku jednego z dużych dyskontów.
Z danych Policji Federalnej Niemiec wynika, że Niemcy zawróciły do Polski 4617 osób, podała Interia.
Są to m.in.: Ukraińcy - 2292 osoby, Syryjczycy - 350, Afgańczycy - 309, Gruzini - 213, Hindusi - 112, Turcy i Somalijczycy - po 108, Erytrejczycy i Kolumbijczycy - po 81, Mołdawianie - 68, Jemeńczycy - 60 oraz Egipcjanie - 53.
Źródło: yahoo.com