Co z mrożeniem cen energii? Minister klimatu: Skupimy się na osobach dotkniętych ubóstwem energetycznym
Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska została zapytana o to, czy ceny energii pozostaną zamrożone do końca tego roku, czy do czerwca, jak zakładają obecne przepisy.
- Minister: W ciągu 2-3 tygodni powstaną, myślę, przepisy dotyczące właśnie tych cen na drugą połowę roku.
- Dodała, że resort chce skupić się przede wszystkim na pomocy osobom dotkniętym ubóstwem energetycznym, o gorszym statusie finansowym.
- Ujawniła, że przy zamrożeniu cen prądu będzie obowiązywać próg dochodowy. Dopytywana o szczegóły kryterium odparła, że resort nie ma jeszcze tego określonego.
- Zobacz także: UOKiK wziął się za "Skarbiec Palikota". "Fikcyjny samochód nagrodą w konkursie i przypisywanie sobie cudzych osiągnięć"
Paulina Hennig-Kloska w Polsat News powiedziała, że MKiŚ przygotowuje obecnie propozycję przepisów na drugą połowę roku.
To będzie już ta spokojna połowa roku, bo przypomnę, że chociażby energia cieplna po czerwcu jest mniej dotkliwa i mniej wykorzystywana przez obywateli. W ciągu 2-3 tygodni powstaną, myślę, przepisy dotyczące właśnie tych cen na drugą połowę roku, chcemy skupić się przede wszystkim na pomocy osobom dotkniętym ubóstwem energetycznym, o gorszym statusie finansowym - powiedziała szefowa resortu klimatu.
Kryterium dochodowe jeszcze nie zostało określone
Ujawniła, że przy zamrożeniu cen prądu będzie obowiązywać próg dochodowy. Dopytywana o szczegóły kryterium odparła, że resort nie ma jeszcze tego określonego.
Kalkulujemy dziś też poziom cen i obserwujemy rynek, by najlepiej skalkulować pomoc dla obywateli - dodała Hennig-Kloska.
Na mocy obecnie obowiązującej ustawy zamrożenie cen energii elektrycznej dla uprawnionych odbiorców obowiązuje tylko do końca czerwca. We wtorek były premier Mateusz Morawiecki powiedział, że jeśli rząd nie przygotuje przepisów przedłużających tarczę antyinflacyjną, to PiS złoży projekty poselskie.
Czytaj także: Tusk zabrał głos ws. CPK. Wymowne trzy zdania
Ekspert: Polska powinna zreformować mechanizm mrożenia cen energii
Redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl, ekspert ds. energetyki Wojciech Jakóbik stwierdził, że “należy znaleźć kompromis między potrzebą walki z inflacją wynikającą z wysokich cen energii i surowców, a wzrostem cen w Polsce wynikającym z rosnących wydatków budżetowych na walkę z kryzysem energetycznym szacowanych na ponad 100 mld zł do końca 2023 roku”.
Zdaniem eksperta Polska powinna zreformować mechanizm mrożenia cen energii nie przedłużając go w ciemno.
Są dwa czynniki przemawiające za ograniczeniem wsparcia: spadek cen energii oraz paliw na giełdach z jednej strony oraz zanik nadmiarowych przychodów, tzw. windfall profits pozwalających finansować wsparcie spoza budżetu z drugiej. Giełda TTF notuje obecnie cenę poniżej 30 euro za megawatogodzinę niewidzianą od jesieni 2021 roku, czyli czasu sprzed kryzysu energetycznego. Spadek cen surowców oznacza mniejsze przychody firm energetycznych i zanik windfall profits. Wsparcie w drugiej połowie 2024 roku i później będzie w coraz mniejszym stopniu możliwe do finansowania spoza budżetu, który jest istotnie obciążony na różne sposoby - napisał na portalu BiznesAlert.pl.
Źródło: 300polityka.pl, biznesalert.pl