Cenckiewicz: Szkoda Polski, szkoda armii, szkoda SKW i tych dobrych żołnierzy, a nawet szkoda PSL
Szkoda, że przed szczytem NATO i w takich warunkach geopolitycznych mamy taki chaos, skandal i kompromitację w MON - stwierdził historyk prof. Sławomir Cenckiewicz, odnosząc się do sytuacji z zatrzymaniem i postawieniem zarzutów polskim żołnierzom na granicy z Białorusią.
- Cenckiewicz zaznaczył, że był pierwszym i ostatnim na prawicy, który wierzył w misję Władysława Kosiniaka-Kamysza w MON.
- Dalej historyk przyznał, że konferencja, pokrętne tłumaczenia, niewiedza, sprzeczności we wpisach na X i obwinianie poprzedników przez szefa MON, budzą w nim oburzenie.
- Zdaniem Cenckiewicza sytuacja w wojskowości jest zła, zaznaczył, że minister jest odcięty od informacji, obrażany i znieważany w dyskusjach wewnętrznych, a oficerowie sztabowi mówią o chaosie.
- Zobacz także: Nie żyje żołnierz raniony na granicy. Do jego śmierci odnieśli się premier oraz szef MON
Prof. Sławomir Cenckiewicz opublikował na platformie X obszerny wpis. Na początku zaznaczył, że był pierwszym i ostatnim na prawicy, który wierzył w misję Władysława Kosiniaka-Kamysza w MON.
Bo nie ukrywam, że znam Pana Premiera i mam w dobrej pamięci nasze rozmowy. Wierzyłem że da radę w armii i że postawi się Tuskowi. Wiem, to naiwne, przyznaję - napisał.
Cenckiewicz: Tłumaczenia Kosiniaka-Kamysza budzą oburzenie
Dalej historyk przyznał, że konferencja, pokrętne tłumaczenia, niewiedza, sprzeczności we wpisach na X i obwinianie poprzedników przez szefa MON, budzą w nim oburzenie.
Może więc to, że narzucono ministrowi takich ludzi w SKW [Służba Kontrwywiadu Wojskowego - przyp. red.] jak nieszczęsny Jarosław Stróżyk i szczególnie skompromitowanego “współpracą” SKW z FSB Krzysztof Dusza, że - jak wiem z wnętrza MON - minister nie wiedział, że ta ekipa uderza w gen. Jarosława Gromadzińskiego i osłabi nasz wizerunek w NATO, że jest tam wiele napięć związanych z panoszeniem się ekipy pewnej fundacji i pewnego parlamentarzysty, która realizuje własne interesiki i wojenki bez wiedzy ministra…., że tam jest nawrót komuny, że na ASzWoj jest Piotr Pytel itd. nie jest przypadkiem. Niestety - napisał prof. Cenckiewicz.
Zdaniem historyka dużo spraw wkrótce wyjdzie na jaw, “bo tam jest taki konflikt i chaos, że zaczął się ulewać z gmachu przy Nowowiejskiej”. Dodał, że mówią już o tym ludzie z kręgu MON i koalicji rządzącej.
Szkoda, że przed szczytem NATO i w takich warunkach geopolitycznych mamy taki chaos, skandal i kompromitację w MON. I ten sygnał w świat posłany: państwo polskie zwalcza własnego żołnierza za obronę państwa! Hańba! - napisał.
"Szkoda Polski, szkoda armii..."
Zdaniem Cenckiewicza sytuacja w wojskowości jest zła, zaznaczył, że minister jest odcięty od informacji, obrażany i znieważany w dyskusjach wewnętrznych, a oficerowie sztabowi mówią o chaosie.
Szkoda Polski, szkoda armii, szkoda SKW i tych dobrych żołnierzy i funkcjonariuszy, a nawet szkoda PSL, które poza tym że same wkroczyło na drogę autodestrukcji, to niszczy je premier Tusk osłabiając koalicjantów - napisał.
Byłem pierwszym i ostatnim na prawicy który wierzył w misję @KosiniakKamysz w @MON_GOV_PL bo nie ukrywam, że znam Pana Premiera i mam w dobrej pamięci nasze rozmowy. Wierzyłem że da radę w armii i że postawi się Tuskowi. Wiem, to naiwne, przyznaję.
Poza tym mam sentyment do MON… https://t.co/mntM3H5XiU — Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) June 6, 2024
Czytaj także: Media: Rząd Tuska szuka miejsc noclegowych dla tysięcy migrantów
Rząd jednak wiedział o zdarzeniu na granicy?
W środę media podały bulwersujące informacje o zatrzymaniu polskich żołnierzy przez Żandarmerię Wojskową, ponieważ ci oddali strzały ostrzegawcze w trakcie ataku imigrantów na polską granicę. Do zdarzenia doszło na przełomie marca i kwietnia, ale społeczeństwo dowiedziało się o tej sprawie dopiero teraz.
Rząd o zdarzeniu na granicy dowiedział się w marcu, nie w czerwcu. Potwierdził to Kosiniak-Kamysz podczas konferencji prasowej, na której przyznał, że o sprawie powiadomiono go już w marcu. Czy przekazał tę informację kolegom z rządu - nie wiem. Ale fakt jest taki, że właściwy członek rządu, działający w randze wicepremiera, o sprawie wiedział - napisał Patryk Słowik z Wirtualnej Polski.
W ocenie dziennikarza “to, że premier i minister sprawiedliwości prokurator generalny sugerują, że dopiero poznają kulisy sprawy, jest kompromitujące dla polskiego państwa”.
Źródło: x.com,