Zełenski o wyborach prezydenckich na Ukrainie: Absolutnie nieodpowiedzialne i niepoważne
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w poniedziałek, że nie jest to właściwy czas na wybory prezydenckie ze względu na rosyjską inwazję.
- Zełenski: eraz jest czas obrony, czas bitwy, od której zależy los państwa i narodu, a nie czas farsy, której od Ukrainy oczekuje tylko Rosja.
- Zaznaczył, że jeśli trzeba zakończyć spory polityczne, to powinny się tym zająć odpowiednie struktury.
- Wybory prezydenckie na Ukrainie powinny odbyć się w marcu 2024 r. Ukraińska konstytucja zabrania ich przeprowadzenia w czasie stanu wojennego.
- Zobacz także: Ambasador Zwarycz do protestujących przewoźników: Takie metody działają na korzyść Rosji
Wszystkie wybory, w tym prezydenckie, które odbędzie się wiosną przyszłego roku, są technicznie odwołane na mocy stanu wojennego, który obowiązuje od początku konfliktu z Rosją.
Zełenski: To nie czas farsy
Teraz jest czas obrony, czas bitwy, od której zależy los państwa i narodu, a nie czas farsy, której od Ukrainy oczekuje tylko Rosja. Uważam, że to nie czas na wybory - powiedział prezydent Ukrainy w nagraniu opublikowanym w poniedziałek wieczorem.
Zdaniem Zełenskiego w czasie wojny “absolutnie nieodpowiedzialne” i “niepoważne” jest “rzucanie tematu wyborów w społeczeństwo”.
Zaznaczył, że jeśli trzeba zakończyć spory polityczne, to powinny się tym zająć odpowiednie struktury, aby “nie było miejsca na konflikty i cudzą grę z Ukrainą”.
Czytaj także: Zabieranie mieszkań na rzecz migrantów? Europa zmaga się unijną polityką otwartych drzwi
Stan wojenny na Ukrainie
Wybory prezydenckie na Ukrainie powinny odbyć się w marcu 2024 r. Ukraińska konstytucja zabrania ich przeprowadzenia w czasie stanu wojennego. Zełenski przedłożył Radzie Najwyższej projekt dekretu o przedłużeniu stanu wojennego i mobilizacji w kraju o 90 dni - do 14 lutego 2024 r.
W weekend minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba powiedział, że prezydent rozważa pozytywne i negatywne strony zorganizowania wyborów w czasie, gdy duże obszary kraju nadal są dotknięte walkami.
Źródło: dorzeczy.pl, france24.com