Nieprawdopodobny plan Aleksandra Łukaszenki. Prezydent Białorusi w obawie przed zamachem chciał uciec do Polski? Miał ustalać swoje rozważania z polskimi władzami
Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka od początku wojny na Ukrainie trzyma się z dala od bezpośredniego zaangażowania swoich wojsk w konflikt. Warto jednak przypomnieć, że to dzięki udostępnieniu swojego terytorium rosyjskim żołnierzom, mogli oni zaatakować od północy Kijów i inne części kraju. Jak się okazuje, bierność Łukaszenki bardzo nie podoba się Putinowi, który naciska na niego w tej kwestii.
- Białoruś od początku wojny na Ukrainie, użycza swojego terytorium rosyjskim siłom zbrojnym, które przeprowadzają ataki na Kijów oraz inne północne regiony.
- Prezydent Aleksandr Łukaszenka kategorycznie jednak odmawia bezpośredniego zaangażowania swoich wojsk w konflikt na Ukrainie.
- Bierność białoruskiego przywódcy ma swoje skutki w postaci wściekłości Władimira Putina, który jak gangster ma stosować różne sposoby nacisku.
- Zobacz także: Prezydent Rosji jest bardzo samotny? Ojciec duchowny Władimira Putina próbuje uzasadnić wypowiedzenie wojny...przepowiedniami kilku prawosławnych duchownych
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł "Dziennik Gazeta Prawna" wynika, że Aleksandr Łukaszenka miał rozważać ucieczkę z Białorusi m.in. do Polski.
Jak podaje dziennik, Łukaszenka miał rzekomo chcieć uzyskać schronienie w naszym kraju. Weryfikował podobno tę kwestię w Warszawie. Po ewentualnej ucieczce do Polski miał ewakuować się samolotem do Chin, Wenezueli, bądź jakiegoś kraju afrykańskiego.
Łukaszenka obawia się Putina?
Od kilku dni nie brakuje doniesień o pogarszającym się stanie zdrowia Aleksandra Łukaszenki, który nie uczestniczył w imprezie z okazji Dnia Flagi, Godła i hymnu Białorusi. Polityk pojawił się publicznie dopiero po kilku dniach 15 maja. Na jego lewej ręce zobaczono wówczas bandaż.
Po tym, jak Białoruś nie zaangażowała się bezpośrednio w wojnę na Ukrainie, strona białoruska została poddana rozmaitym naciskom. Putin miał również straszyć Łukaszenkę i grozić mu śmiercią, jeżeli nie zmieni zdania.
Nieoficjalnie wiadomo, że problemy Łukaszenki miały nasilić się w listopadzie 2022 roku po śmierci Uładzimira Makieja, który był szefem białoruskiego MSZ. Wokół tej sprawy narosło wiele spekulacji. Przyjęto wersję, że polityk popełnił samobójstwo, jednak nie brakuje podejrzeń, że mógł paść ofiarą FSB.
Źródło: tysol.pl, gazetaprawna.pl