Nowe fakty w kwestii morderstwa Anastazji. Szokujące doniesienia polskich detektywów. "Gdyby o tym wiedział, nikt nigdy nie odnalazłby ciała kobiety"
Detektywi, których zatrudnili bliscy Anastazji, ujawnili nowe szczegóły ws. śmierci Polki na greckiej wyspie Kos. Dzierżawca wskazanego pola poinformował detektywów o istotnym miejscu, które mogło drastycznie zmienić sytuację.
- Ponad tydzień temu greckie służby odnalazły ciało 27-letniej Anastazji Rubińskiej, która została zgwałcona i zamordowana.
- Rodzina ofiary, pomimo działań polskich i greckich służb poprosiła detektywów o przeprowadzenie własnego śledztwa.
- Jak się okazuje polscy detektywi dokonali szokującego odkrycia, które mogło wpłynąć na tę historię.
- Zobacz także: Morderstwo Anastazji na greckiej wyspie Kos. Podejrzany o zabójstwo Polki nie przyznaje się do winy. Jest decyzja ws. jego dalszego pobytu
Detektywi, których zatrudnili bliscy Anastazji, ujawnili nowe szczegóły ws. śmierci Polki na greckiej wyspie Kos. Okazuje się, że gdyby sprawca wiedział, że na polu, gdzie ukrył zwłoki jest studnia, to być może nikt nigdy nie odnalazłby ciała kobiety. O studni detektywom powiedział dzierżawca pola.
W ostatnich dniach detektywi z Polski analizowali teren, w którym znaleziono ciało 27-latki.
Weryfikowali wszystkie możliwe drogi. Udało im się też dotrzeć do nagrań, które mogą pomóc im odtworzyć trasę Anastazji - wskazała w rozmowie z "Faktem" detektyw Ewelina Tomaszek.
Detektywi dokonali istotnego odkrycia
Ich uwagę zwrócił też sposób ukrycia ciała. Jak podaje jeden z detektywów ciało było najpierw owinięte kocem, a nie prześcieradłem, ponadto częściowo zwłoki ukryto w dużym worku.
Zwłoki najprawdopodobniej zostały przeciągnięte pod drzewo, a wcześniej owinięte materiałem, który pomógł w ich przemieszczeniu - najprawdopodobniej był to koc, nie prześcieradło. Ciało częściowo znajdowało się w dużym worku - zaznaczył szef zespołu śledczego Agencji Detektywistycznej Dawid Burzacki.
Detektyw podkreślił, że przykryto je słomą i gałęziami, co wskazuje na opieszałość zabójcy. Ponadto, ciało nie znajdowało się w wodzie, gdyż w pobliżu nie ma żadnych zbiorników wodnych, a szybki rozkład ciała był spowodowany wysokimi temperaturami.
Takie działanie sprawcy wskazuje na pośpieszne ukrycie zwłok, bez przemyślenia i planowania. Pod drzewem nie ma rozlewisk, podmokłego terenu czy cieków wodnych. Szybki rozkład ciała był spowodowany przede wszystkim wysokimi temperaturami. Informacje, które pojawiły się w sieci i mówiły o zwłokach częściowo zanurzonych w wodzie, były przekłamaniem - wskazał.
Burzacki zaznaczył też, że cudzoziemiec oskarżony o zabójstwo Polki znał teren, ponieważ pracował w okolicy. Detektywi rozmawiali też z dzierżawcą pola, na którym znaleziono zwłoki Anastazji. Okazuje się, że znajduje się na nim stara studnia.
Gdyby sprawca o tym wiedział, być może nikt nigdy nie odnalazłby Anastazji - zaznaczyli.
Źródło: wp.pl