• We wtorek na ulicach Wrocławia doszło do nietypowego - pomimo "sławy" tego miasta - wypadku drogowego.
• Pech chciał, że w tym mieście odbędzie się w weekend spotkanie z żagańską jednostką wojskową.
• Z tego powodu do miasta sprowadzane są jednostki, w tym ciężkie pojazdy jak Rosomak, które okazały się być zagrożeniem.
• Zobacz także: Czy w Polsce szkolą się białoruscy bojownicy? Brytyjska prasa potwierdza przypuszczenia Łukaszenki. Nieprzyjemna sytuacja dla polskiego rządu

Do kolizji Rosomaka z autem osobowym doszło po godz. 8:00. Zablokowany został jeden pas ruchu ul. Marii Curie-Skłodowskiej w kierunku mostu Zwierzynieckiego. Pojazdy podążały w tym samym kierunku - ford prawym pasem natomiast wojskowy transporter opancerzony znajdował się na lewym pasie. 

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną zdarzenia była nieuwaga kierowcy pojazdu wojskowego, który nie zauważył jak kierująca pojazdem kobieta zmieniła pas ruchu - powiedział dla portalu wroclaw.pl kapitan Daniel Zakrzewski z Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Żaganiu.  

U nas we Wrocławiu jak zwykle spokojnie. 🙃#RAK #Ford #WroclawMiastoSpotkan #Wrocław #WojskoPolskie #Wojsko #moździerz pic.twitter.com/bB8Dvqp9Da — Damian Daszkowski (@D_Daszkowski) June 20, 2023

Będziemy wyjaśniać wszelkie kwestie związane z poruszaniem się tego pojazdu oraz jak doszło do tego zdarzenia - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" mł. asp. Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Czytaj więcej: UE da Polsce "furtkę", żeby uniknąć przymusowej relokacji? Prezes Ordo Iuris: To niczego nie gwarantuje

Pogotowie zabrało kobietę do szpitala

Kierująca fordem została przebadana przez ratowników medycznych i przewieziona na do szpitala na dalszą diagnostykę. 

Według lokalnych mediów Rosomak jechał w kierunku Hali Stulecia, gdzie podczas pikniku planowany jest pokaz wojskowy. Pojazd waży 24,5 tony, ma 7.7 metra długości i 2,8 szerokości.