Wspieraj wolne media

Czy w Polsce szkolą się białoruscy bojownicy? Brytyjska prasa potwierdza przypuszczenia Łukaszenki. Nieprzyjemna sytuacja dla polskiego rządu

1
2
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Youtube

Jak informuje brytyjskie "The Times" nawet setki Białorusinów ma przechodzić w naszym kraju szkolenie. Tym samym jest to potwierdzenie przypuszczeń prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. Członkowie BYPOL nie ukrywają swoich chęci obalenia białoruskiego przywódcy.

  • Jakiś czas temu prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zasugerował, że Polska szkoli białoruskich opozycjonistów do zbrojnego przewrotu.
  • Do tej pory, nie zostało to potwierdzone przez żadne służby poważnych państw.
  • W ostatnim artykule brytyjskiego "The Times" została opisana sytuacja na temat polskich szkoleń.

Szkolenie prowadzą byli funkcjonariusze białoruskich sił bezpieczeństwa zaangażowani w ruch opozycyjny BYPOL, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swojego kraju. Według lidera organizacji Aleksandra Azarowa niektóre grupy Białorusinów trenują od kilku miesięcy.

Nazywam to wojowniczą diasporą. Z każdym dniem nasze siły rosną – powiedział brytyjskiej gazecie jeden z instruktorów, były żołnierz.

Wcześniej partyzanci związani z BYPOL-em przeprowadzili już kilka udanych operacji na terytorium Białorusi. W szczególności po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę zorganizowali sabotaż na liniach kolejowych, po których poruszały się wojska rosyjskie.

W lutym tego roku organizacja przyznała się do wysadzenia rosyjskiego samolotu rozpoznawczego A-50 na lotnisku pod Mińskiem przy pomocy dwóch dronów. Na Białorusi BYPOL został uznany za organizację ekstremistyczną.

60-letni elektryk, który ma pseudonim "Dziadek", pytany o swoją decyzję o dołączeniu do obozu szkoleniowego BYPOL, powiedział "The Times", że Białoruś nigdy nie będzie wolna bez rozlewu krwi.

Moja córka nie wie, że tu jestem. Powiedziałem jej, że idę zagrać w paintball. Ale tak naprawdę przyjechałem tutaj, aby przygotować się do bitwy o Białoruś - oświadczył inny ochotnik biorący udział w szkoleniu, 42-latek posługujący się pseudonimem "Predator".

Uczestnicy szkolenia przygotowują się na dzień, który między sobą nazywają "czasem X" - kiedy wrócą na Białoruś, by walczyć z reżimem.

Czytaj więcej: Władimir Putin nie zatrzyma się na Ukrainie? Szwedzi publikują niepokojący raport komisji obrony. Kandydat do Sojuszu Północnoatlantyckiego zagrożony atakiem ze strony Moskwy

Łukaszenka sojusznikiem Putina w wojnie z Ukrainą

Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka powiedział na początku czerwca, że w Polsce, na Litwie i Ukrainie kraje zachodnie szkolą członków nielegalnych grup zbrojnych, aby go obalić. Przekonywał też, że na samej Białorusi podejmowane są próby tworzenia uśpionych komórek ekstremistycznych.

Widzimy to i nie dopuścimy do tego - powiedział prezydent Aleksander Łukaszenka.

Łukaszenka wspiera rosyjskiego prezydenta Władimira Putina w wojnie z Ukrainą. Białoruś też jest agresorem, ponieważ udostępniła swoje terytorium do ataku - 24 lutego ub.r. Rosjanie wkroczyli stamtąd na Ukrainę od północy.

Siły białoruskie nie biorą udziału w bezpośrednich działaniach bojowych na froncie, ale Putin od dawna naciska na Łukaszenkę, by jego kraj czynnie włączył się do wojny.

Pod koniec marca br. Putin ogłosił decyzję o rozmieszczeniu taktycznej broni jądrowej na Białorusi. Zapowiedział budowę specjalnych magazynów do jej przechowywania, a także przystosowanie dziesięciu samolotów Sił Powietrznych Białorusi do przenoszenia rakiet Iskander.

Łukaszenka uważa, że w wojnie z Ukrainą Rosja popełniła błąd, nie zajmując całkowicie jej terytorium w 2014 r., kiedy ukraińskie siły zbrojne nie były, jego zdaniem, zdolne do walki.

Źródło: dorzeczy.pl, themoscowtimes.com

Sonda
Wczytywanie sondy...
1
2
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo