• Firma OceanGate Expeditions, do której należy łódź Titan, która uległa katastrofie niedaleko wraku Titanica, organizuje ośmiodniowe wycieczki wraz z zejściem na dno za cenę 250 tys. dol. od osoby.
• Titanic zatonął w 1912 r., a jego pierwszego odkrycia na dnie Oceanu Atlantyckiego na głębokości ponad 3 km dokonał Robert Ballard, emerytowany oficer marynarki wojennej i profesor oceanografii.
• W 1994 r. firma RMST Inc. otrzymała od sądu prawo do komercyjnego wykorzystania wraku i wydobywanych artefaktów.
• Zobacz także: Netflix wprowadza 3 sezon Wiedźmina. My przypominamy, o co chodziło w oryginalnej historii

Choć wrak Titanica odnaleziono w 1985 r., to do tej pory przyciąga on eksploratorów jak magnes. Są tacy, którzy schodzą prawie 4 km pod wodę w poszukiwaniu skarbów, jak i wydający setki tysięcy dolarów, aby podziwiać go na własne oczy. 

Firma OceanGate Expeditions, do której należy łódź Titan, która uległa katastrofie niedaleko wraku Titanica, organizuje ośmiodniowe wycieczki wraz z zejściem na dno za cenę 250 tys. dol. od osoby.

Odkrycie wraku Titanica

Titanic zatonął w 1912 r., a jego pierwszego odkrycia na dnie Oceanu Atlantyckiego na głębokości ponad 3 km dokonał Robert Ballard, emerytowany oficer marynarki wojennej i profesor oceanografii. 

Francusko-amerykańska naukowa wyprawa wyruszyła na dwu miesięczną ekspedycje, a jej celem było właśnie odnalezienie i sfotografowanie wraku. Robert Ballard powrócił do Titanica w lipcu 1986 roku i pozostawił tablicę upamiętniającą to zdarzenie.

Wrak mógłby należeć do niego. Zgodnie z prawem ratownictwa morskiego pierwsza osoba, która zabierze z wraku choćby jeden przedmiot, staje się jego właścicielem, o ile nikt inny nie zgłosi roszczeń. Ballard tego nie zrobił. Wystosował apel o pozostawienie wraku-mogiły w istniejącym stanie - podał portal money.pl.

Wydobycie artefaktów 

Mimo tego już w 1987 r. Titanic Ventures, Inc. (obecnie RMST, Inc.) oraz Ifremer zorganizowali ekspedycję, podczas której wydobywali artefakty z pola szczątków wokół dwóch części kadłuba - opisał dr hab. Dariusz Bugajski z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni w artykule naukowym o sytuacji prawnej wraku Titanica.

Dzięki ekspedycji z 1987 r. wyłowiono z pola szczątków około 1800 obiektów. W 1994 r. RMST Inc. otrzymała od sądu prawo do komercyjnego wykorzystania wraku i wydobywanych artefaktów. Wyrok sądu został podtrzymany również w 2006 r., choć wciąż budzi kontrowersje. 

Czytaj także: Tajemniczy wzrost akcji EC Będzin. Jest reakcja premiera

Na sprzedaż wystawiono nawet fragment kadłuba

Firma RMST w latach 1987-2004 odbyła siedem ekspedycji, a w 2012 r. wystawiła na aukcję 5,5 tys. przedmiotów z wraku Titanica. Na liście przedmiotów znalazły się m.in. pamiątkowe naczynia, osobiste przedmioty pasażerów (w tym złoty zegarek kieszonkowy). Wystawiono nawet fragment kadłuba. Decyzją sądu sprzedać można było tylko całość zbioru, nie pojedyncze przedmioty.

W drodze wieloletnich procesów sądowych uznano, iż firmie RMST Inc. należy się wynagrodzenie za ratownictwo morskie w postaci tytułu prawnego w stosunku do wydobytych artefaktów. Tenże tytuł prawny może zostać przeniesiony, ale tylko w całości jako kolekcja i to pod surowymi restrykcjami dotyczącymi przechowywania oraz ochrony - powiedział portalowi radca prawny Mateusz Romowicz z kancelarii Legal Marine.

Eksperci wskazują, że dotychczas wyłowione przedmioty to zaledwie 5 proc. tego, co znajdowało się na pokładzie liniowca. 

W 2021 r. objęto wrak RMS Titanic ochroną gwarantowaną przez Konwencję UNESCO o ochronie podwodnego dziedzictwa kulturowego z dnia 2 listopada 2001 r. Dalsze komercyjne pozyskiwanie dóbr z wraku, przez obywateli i bandery państw stron konwencji jest zabronione. Stało się to dlatego, że od katastrofy Titanica minęło ponad 100 lat, a był to warunek objęcia tą ochroną - powiedział prawnik.