We wtorek w Luksemburgu ustalono przyszłoroczne limity połowowe. Ministrowie Unii Europejskiej uzgodnili ile rybacy będą mogli złowić śledzia. Ciecióra: "Rybacy od stycznia dalej mogą wypływać"
We wtorek w Luksemburgu ministrowie odpowiedzialni za sprawy rybołówstwa uzgodnili przyszłoroczne limity połowowe, odrzucając propozycję Komisji Europejskiej. Ostatecznie ministrowi ustalili poziom połowów śledzia.
- We wtorek w Luksemburgu ministrowie odpowiedzialni za sprawy rybołówstwa doszli do porozumienia w sprawie przyszłorocznych limitów połowów śledzia.
- Ministrowie krajów Unii Europejskiej postanowili odrzucić propozycję ze strony Komisji Europejskiej.
- Podczas rozmów opracowano nowy model, który będzie obowiązywał od stycznia przyszłego roku.
- Zobacz także: Likwidacja Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Stanowczy głos posła Prawa i Sprawiedliwości. Płażyński: "To CBA rozprawiła się z mafiami vatowskimi, dzięki czemu państwo zaoszczędziło miliardy"
We wtorek w Luksemburgu ministrowie odpowiedzialni za sprawy rybołówstwa uzgodnili przyszłoroczne limity połowowe, odrzucając propozycję Komisji Europejskiej. Ostatecznie limit połowów śledzia na Morzu Bałtyckim został ustalony przez unijnych ministrów na przyszły rok na poziomie 40 tys. ton.
Wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra, powiedział, że gdyby w życie wszedł zakaz, to byłaby katastrofa dla rybaków.
Najważniejsza decyzja z kończącej się już Rady w Luksemburgu jest taka, że rybacy od stycznia dalej mogą wypływać. Nic się nie będzie zmieniało znacząco - poinformował Wiceminister Rolnictwa Krzysztof Ciecióra.
Nie będzie zakazu połowów ryb dla polskich rybaków w Bałtyku! 🐟 Polska 🇵🇱 stworzyła koalicję, która skutecznie odrzuciła taką propozycję KE 🇪🇺 Duży sukces i sporo pracy, bo szczyt trwał od niedzieli do wtorku 💪 pic.twitter.com/bda0MadGHx — Krzysztof Ciecióra (@k_cieciora) October 24, 2023
Czytaj więcej: Rejestracja kur. Zapowiadanej nowelizacji nadal brak
Przyszłoroczny limit połowowy
Limit na przyszły rok będzie o 17 proc. mniejszy niż w bieżącym roku. Dla Polski oznacza to ograniczenie połowu śledzia o ok. 10 tys. ton. Wiceminister Krzysztof Ciecióra dodał, że będzie obowiązywał jednomiesięczny okres ochronny, ale nie będzie to miało większego wpływu na połowy.
📢Przedmiotem dyskusji podczas posiedzenia #AGRIFISH było rozporządzenie Rady ustalające uprawnienia do połowów🐟na 2024 r. w Morzu Bałtyckim. Polskiej delegacji przewodniczył wiceminister @k_cieciora. Negocjacyjne priorytety 🇵🇱 zostały przyjęte.
Więcej 👉https://t.co/nGZ8Npw4LW pic.twitter.com/JhNN83D8rF — Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (@MRiRW_GOV_PL) October 24, 2023
O 10 proc. zostanie też ograniczony połów szprota. Utrzymany zostanie natomiast obowiązujący od 2019 r. zakaz połowu dorsza.
Źródło: radiomaryja.pl