Wspieraj wolne media

W czyich rękach jest ziemia na Ukrainie? Olszanowski: Oto 10 największych podmiotów. Wojciechowski: Znamy te dane

3
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/Alena Solomonova

Na 10 największych podmiotów posiadających ziemię na Ukrainie trzy zarejestrowane są na Cyprze, po dwa w Luksemburgu i USA i po jednej w Arabii Saudyjskiej, Holandii i Ukrainie - napisał w mediach społecznościowych prawnik i ekonomista z branży rolnej Karol Olszanowski.

Karol Olszanowski przedstawił na platformie X listę 10 największych posiadaczy ziemskich na Ukrainie wraz z miejscami rejestracji.

W pierwszym punkcie znalazła się spółka Kernel Holding zarejestrowana w Luksemburgu.

Ok. 360 tys. ha w rękach oligarchy Andrija Werewskiego, 90 proc. inni posiadacze m.in. banki i fundusze z USA i Europy - napisał ekonomista.

Następnie firma UkrlandFarming, zaznaczył, że powierzchnia jest trudna do ustalenia.

Spółka publikuje tylko dane fragmentaryczne. Należy do oligarchy Ołeha Bachmatiuka, który ukrywa się przed ukraińskim wymiarem sprawiedliwości. W wywiedzie z 2022 r. przyznał, że dysponuje ok 460 tys. ha, ale nie jest wstanie podać wyników finansowych spółki ponieważ... serwery zostały zniszczone. Dalej Bachmatiuk przyznał, że kontrolował 670 tys. ha - napisał Olszanowski.

Dalej pojawił się koncern MHP, 340 tys. ha należy do oligarchy Jurija Kosiuka. Ekonomista dodał, że w spółce udziały mają również zagraniczne instytucje finansowe.

Czwarta na liście jest spółka TNA Corporate, która według doniesień medialnych miała przejąć ok. 200 tys ha. ziemi od właściciela Ukrlandfarming Ołeha Bachmatiuka.

Następnie pojawił się amerykański fundusz inwestycyjny NCH Capita, który zajmuje się głównie skupem ziemi - posiada ok. 200 tys ha. 

Szósty na liście jest fundusz inwestycyjny kontrolowany przez rodzinę królewską Arabii Saudyjskiej - PIF.  Olszanowski dodał, że “kontrolują przez spółkę zależną SALIK ok. 200 tys. ha. ziemi”.

Następnie jest Industrial Milk Company - ok. 120 tys ha, a głównym udziałowcem jest Oleksandr Petrov. Ósma na liście jest firma Agroton - 94 tys. ha, oligarchą jest Iurii Zhuravlov.

Następnie Astarta - ok. 90 tys. ha należąca w 40 proc. do oligarchy Wiktora Iwanczuka oraz w 30 proc. do kanadyjskiej spółki Firefax Financial. Na miejscu dziesiątym znalazła się firma Nibulon - ok. 80 tys ha. 

Należący do Ołeksija Wadaturśkyja (jego ojciec zginął w rosyjskim ataku rakietowym w 2022 r.) - napisał Olszanowski. 

Jak dodał dalej we wpisie “dane dot. powierzchni cytuję z aktualnych raportów finansowych spółek. W internecie można znaleźć znacznie wyższe wartości wielkości posiadanej ziemi. Co wynika m.in. z uwzględnienia wielu spółek zależnych”.

Konkluzja: ze względu na kraj rejestracji oraz udział międzynarodowych korporacji w akcjonariacie oraz finansowaniu większość zysków nie trafia do budżetu w Kijowie, a jest transferowane za granicę - czytamy.

Czytaj także: Włochy wprowadzą zakaz żywności syntetycznej. Co zrobi Unia Europejska?

Wojciechowski: Znamy te dane

Do wpisu Olszanowskiego odniósł się również na X Janusz Wojciechowski, komisarz UE ds. rolnictwa.

Dzięki, Panie Karolu, znamy te dane, sam je niedawno przedstawiałem w KE. Ale żeby te wielkie latyfundia produkowały zboże i inne produkty, nie wystarczą sami tylko wielcy właściciele. Potrzebni są jeszcze ukraińscy rolnicy, którzy te cudze pola orzą, sieją i zbierają - napisał.

W kolejnym wpisie dodał jeszcze refleksję do tych danych. Zaznaczył, że “gdyby nie ustawy chroniące ziemię rolną przed wykupem, do 2016 przez cudzoziemców, a potem przez wszystkich nie-rolników, w Polsce trend koncentracji ziemi byłby podobny”.

Źródło: x.com

Sonda
Wczytywanie sondy...
3
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo