Urzędnicy z Unii Europejskiej chcą zafundować Europie kolejny kryzy migracyjny? Szwedzi forsują niebezpieczny pakiet solidarnościowy. Szydło: "Naprawdę - to nie jest absurdalny żart"
W trakcie trwania szwedzkiej prezydencji w Unii Europejskiej pod obrady Parlamentu Europejskiego przedłożono niebezpieczny pakiet solidarnościowy. Dotyczy on pomysłu w sprawie przymusowej relokacji imigrantów. Polska wyraziła w tej kwestii jasne zdanie, którego nie zamierza zmienić.
- Szwedzka prezydencja próbuje przeforsować w Parlamencie Europejskim zapomniany już pakiet solidarnościowy.
- Dotyczy on przymusowej relokacji imigrantów wśród krajów Unii Europejskiej.
- Polskie władze przypominają o przyjęciu ogromnych ilości uchodźców z Ukrainy oraz podkreślają swoje stanowisku.
- Zobacz także: HIT! Budka "zaśpiewał" czwartą zwrotkę polskiego hymnu. Redaktor nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Zobacz próbkę możliwości wiceprzewodniczącego PO [WIDEO]
W poniedziałek w Brukseli odbyła się dyskusja ambasadorów, na której państwa Europy Środkowo-Wschodniej sprzeciwiły się propozycji Komisji Europejskiej zakładającej wybór między przymusową relokacją migrantów, a karą finansową wpłacaną do budżetu Unii Europejskiej w wysokości 22 000 euro na migranta w przypadku braku zgody na relokację.
Unijny pakt obejmuje bowiem system obowiązkowej solidarności, w ramach którego państwa członkowskie miałyby trzy opcje zarządzania migracją: zaakceptować pewną liczbę relokowanych osób ubiegających się o azyl, zapłacić za powrót odrzuconych wnioskodawców do ich kraju pochodzenia, finansowanie tak zwanych środków operacyjnych, takich jak infrastruktura i transport.
To nie jest gra o sumie zerowej. Nie chodzi o zwycięzców i przegranych. Ponieważ jeśli uzgodnimy wspólne podejście do zarządzania migracją w humanitarny, ale restrykcyjny sposób, wszyscy będziemy zwycięzcami - powiedziała komisarz Ylva Johansson
Istnieje pułapka, ponieważ debaty krajowe próbują stworzyć dramat zwycięzców i przegranych, ale w rzeczywistości bez porozumienia wszyscy jesteśmy przegrani - dodała.
Propozycję poparły bezpośrednio Włochy, Grecja i Luksemburg. Sprzeciwiły się jej m.in. Polska, Bułgaria, Węgry, Chorwacja, Rumunia czy Słowacja. Co ciekawe swoje wątpliwości mają również Niemcy.
Polskie władze przeciwne pakietowi
Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś podkreślał na spotkaniu ponownie, że Polska nie godzi się na wybór między relokacją i de facto karą.
Polska uważa, że propozycja reformy unijnego systemu azylowo–migracyjnego wymaga jeszcze bardzo dużo pracy w Brukseli.
Sadoś miał wskazywać m.in. na różnice w PKB per capita i wysokości płac w krajach zachodniej i środkowo-wschodniej Europy i w nawiązaniu do tego podkreślać, że kwota 22 000 euro na migranta dla wszystkich krajów UE jest po prostu rażąco niesprawiedliwa.
Szwedzi, którzy sprawują prezydencję w UE, dążą jednak do znalezienie kompromisu między krajami UE w tej sprawie do końca czerwca. Jednakże podziały wśród państw są tak duże, że nie ma na to żadnych szans.
Szwecja otworzyła puszkę Pandory?
Jeden z unijnych dyplomatów powiedział wprost, że Szwecja chce wprowadzić chaos w szeregach UE co może wykorzystać prezydent Rosji Władimir Putin oraz prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka.
Szwecja otwiera puszkę Pandory, a tę sytuacja obserwują prezydent Rosji Władimir Putin i przywódca Białorusi Aleksander Łukaszenka. Ich celem jest destabilizacja Europy - powiedział jeden z unijnych dyplomatów.
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości oraz była premier Beata Szydło przyznała, że Polska w ciągu ostatniego roku przyjęła największą ilość imigrantów. Ma to oczywiście związek z ukraińskimi uchodźcami wojennymi, których przybyło do Polski około dwóch milionów.
Naprawdę - to nie jest absurdalny żart. Komisja Europejska domaga się, aby państwa członkowskie UE przyjęły tysiące migrantów z Afryki i Azji. Te państwa członkowskie, które odmówią, mają zapłacić 22 000 EUR (100 000 PLN) za każdego nieprzyjętego migranta. Najwyraźniej Komisji Europejskiej to nie obchodzi lub nie uznaje, że Polska przeprowadziła w ciągu ostatnich 1,5 roku największą operację humanitarną w historii Europy, przyjmując 2 miliony uchodźców z Ukrainy. A jednocześnie nie zapominajmy, że KE nie udzieliła Polsce znaczącej pomocy we wspieraniu tych ukraińskich uchodźców. Teraz z kolei KE chce od Polski pieniędzy na wsparcie migrantów ekonomicznych. Proszę mi powiedzieć – co to ma wspólnego z solidarnością europejską? - napisała na Twitterze europoseł Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło.
Really - this is not an absurd joke. The European Commission is demanding that EU Member States must admit thousands of migrants from Africa and Asia. Those Member States that refuse are to pay EUR 22,000 (PLN 100,000) for each migrant not accepted. Clearly, the European… — Beata Szydło (@BeataSzydlo) June 7, 2023
W środę odbędzie się spotkanie ambasadorów państw członkowskich przy UE, a czwartek spotkanie ministrów spraw wewnętrznych w Luksemburgu. Tematem obu będzie m.in. propozycja KE. Czwartkowe spotkanie będzie miało wysoką stawkę, ponieważ szefowie MSZ zostaną wtedy poproszeni o głosowanie nad kluczowym aktem prawnym wprowadzającym nowe zasady relokacji osób ubiegających się o azyl.
Czwartkowe głosowanie w tej sprawie odbędzie się zgodnie z zasadami większości kwalifikowanej, co oznacza, że projekt ustawy będzie wymagał zatwierdzenia przez co najmniej 15 państw członkowskich reprezentujących co najmniej 65% ludności UE.
Źródło: salon24.pl