Tusk i Zełenski podpisali porozumienie w sprawie bezpieczeństwa. Warzecha: Polska robi dla Ukrainy wszystko
Porozumienie polsko-ukraińskie, jakie podpisał Donald Tusk jest jednostronnie korzystne dla Ukrainy - powiedział na antenie Telewizji Media Narodowe publicysta Łukasz Warzecha.
- W poniedziałek w Warszawie premier Polski Donald Tusk i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisali umowę w dziedzinie bezpieczeństwa.
- We wtorek gościem redaktora Olivera Pochwata w programie “Temat Dnia” na kanale TVMN był Łukasz Warzecha.
- Publicysta odniósł się do porozumienia polsko-ukraińskiego, jego zdaniem beneficjent jest tylko jeden.
- Zobacz także: Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta i były wicemarszałek odchodzą z PiS
W poniedziałek w Warszawie premier Polski Donald Tusk i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisali umowę w dziedzinie bezpieczeństwa. Polsko-ukraińska umowa wspomina między innymi o strącaniu nad terytorium Ukrainy rakiet lecących w stronę Polski. Dokument wskazuje na potrzebę rozmów w tej sprawie.
Co więcej, umowa przewiduje także współpracę w zakresie ochrony infrastruktury krytycznej, obrony cywilnej, działalności wywiadowczej, cyberbezpieczeństwa i przeciwdziałania dezinformacji rosyjskiej. Warszawa i Kijów umówiły się również na sformowanie i szkolenie na terenie Polski ukraińskiego legionu.
Warzecha komentuje
We wtorek gościem redaktora Olivera Pochwata w programie “Temat Dnia” na kanale TVMN był Łukasz Warzecha. Publicysta odniósł się do porozumienia polsko-ukraińskiego, jego zdaniem beneficjent jest tylko jeden.
To porozumienie pokazuje, że Polska robi dla Ukrainy wszystko, bez żadnych warunków. Poprzedni rząd robił w praktyce podobnie, ale chociaż próbował narracyjnie stawiać nacisk na Polski interes - stwierdził Warzecha.
Czytaj także: Przywódcy UE chcą wyjaśnień od Orbana. Na wniosek Polski
Tusk złamał konstytucję?
Wcześniej publicysta zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym zwrócił uwagę, że “umowa międzynarodowa dotycząca sojuszu wojskowego powinna być ratyfikowana w formie ustawy, a więc po debacie w Sejmie. Rząd postanowił to ominąć, zamiast umowy podpisując właśnie "zwykłe" porozumienie. To ewidentny unik. Być może w teorii pozwalałoby to nawet postawić Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu - za złamanie konstytucji”.
Lektura porozumienia polsko-ukraińskiego robi porażające wrażenie. To dokument o bardzo szerokim zakresie, w którym w każdej sprawie jest tylko jeden beneficjent: Ukraina.
Umowa międzynarodowa dotycząca sojuszu wojskowego powinna być ratyfikowana w formie ustawy, a więc po… — Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) July 9, 2024
Źródło: tvmn.pl, x.com