Trzaskowski próbował obrazić patriotów. Znów myli nacjonalizm z szowinizmem. W tle Międzynarodówka odgrywana na łodzi Warszawskich Linii Turystycznych
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski próbował obrazić uczestników Marszu Powstania Warszawskiego. Po raz kolejny polityk Platformy Obywatelskiej pomylił zdrowy, polski nacjonalizm z szowinizmem. Tak nerwowo nie zareagował na Międzynarodówkę odgrywaną na statku Warszawskich Linii Turystycznych.
- Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski próbował obrazić uczestników Marszu Powstania Warszawskiego myląc polski nacjonalizm z szowinizmem.
- Domagał się on nawet dymisji wiceministrów biorących udział w patriotycznym marszu.
- Tak nerwowo nie zareagował na Międzynarodówkę odgrywaną na statku Warszawskich Linii Turystycznych.
- Zobacz także: Światowe Dni Młodzieży 2023 w Lizbonie. Wstrząsające nadużycia Eucharystyczne i atmosfera dobroludzizmu. Uczestniczka łapała się za głowę
Godzina "W" po raz kolejny zatrzymała Warszawę. Morze ludzi z biało-czerwonymi flagami oddało wczoraj hołd obrońcom stolicy, którzy poświęcili wszystko, by 1 sierpnia 1944 roku, podejmując krwawą walkę z niemieckim okupantem, rozpocząć powstańczy zryw niepodległościowy. Rafał Trzaskowski po raz kolejny nie wydał zgody na Marsz Powstania Warszawskiego.
Niestety właśnie wczoraj, w momencie właśnie, kiedy stałem z powstańcami na cmentarzu na Woli, gdzie zginęło ponad 100 tys. ludności cywilnej, doszła do mnie informacja, że wicepremier Gliński zamierza nominować pełnomocnika rządowego, który będzie organizował kolejne obchody Powstania Warszawskiego na 80. rocznicę. To jest coś niebywałego, żeby zabrać z rąk samych powstańców i z rąk samorządu. Zawsze te obchody organizowane były przez miasto stołeczne Warszawa, ale przede wszystkim przez powstańców. Żeby zabrać obchody, żeby organizował je rząd, żeby próbować upolitycznić kolejną kwestię, która ma nas łączyć. Absolutny skandal - powiedział Rafał Trzaskowski.
Skrytykował również kilku wiceministrów z Suwerennej Polski, którzy wzięli udział w Marszu Powstania Warszawskiego.
Ja wzywam do dymisji tych wszystkich ministrów, takich jak Ozdoba, Kaleta, Kowalski którzy brali wczoraj udział w tym nacjonalistycznym marszu, wykrzykując nacjonalistyczne hasła. Uwaga, nie wolno nam mylić patriotyzmu z nacjonalizmem. Dlatego te dni są tak ważne, bo powstańcy przez cały mówią nam o tym, zaświadczają nam o tym - powiedział prezydent Warszawy.
Jakoś trudno doszukiwać się jego równie zdecydowanej reakcji na skandaliczny incydent, jaki miał miejsce na Wiśle w godzinie "W". Na statku Warszawskich Linii Turystycznych puszczono socjalistyczną Międzynarodówkę. Prom turystyczny Słonka, na którym powiewają flagi Warszawy, na którego burcie widnieje powstańczy baner, zhańbił pamięć Powstańców.
Czytaj więcej: Marsz Powstania Warszawskiego przeszedł przez Warszawę [FOTOGALERIA]
Marsz Powstania Warszawskiego
1 sierpnia po godz. 17 z ronda Dmowskiego na plac Krasińskich ruszył Marsz Powstania Warszawskiego. Uczestnicy marszu nieśli biało-czerwone flagi i śpiewali powstańcze piosenki. Na czele marszu szli rekonstruktorzy w strojach historycznych oraz uczestnicy niosący baner z hasłem "63 Dni Chwały".
Wcześniej odśpiewano hymn Polski oraz piosenkę "Sen o Warszawie". Głos zabrał też prezes Stowarzyszenia Rot Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz.
Przyszliśmy dzisiaj po to, aby uczcić cześć i chwałę, tym którzy 79 lat temu podjęli ten nierówny bój z Niemcami. Oddajemy im dzisiaj cześć, bo chcemy, aby Polska i świat pamiętał o tej krwi, która była w Warszawie przelewana - powiedział Robert Bąkiewicz.
Źródło: wpolityce.pl, onet.pl