Wspieraj wolne media

Trwa walka o sprawiedliwość. Przyszłość pani Weroniki zagrożona przez abortera. Fundacja Życie i Rodzina chroni jej praw

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. X/Krzysztof Kasprzak

W kwietniu 2023 roku fundacja Życie i Rodzina opublikowała wywiad z panią Weroniką, która zmagała się z prześladowaniem. Poprosiła również ich prawników o pomoc. Teraz walczą oni w Sądzie Rejonowym w Starogardzie Gdańskim o przyszłość Weroniki i jej dziecka.

W kwietniu 2023 roku fundacja Życie i Rodzina opublikowała wywiad z panią Weroniką, która zmagała się z prześladowaniem. Poprosiła ona prawników fundacji o pomoc w walce z ginekologiem, który niesłusznie ją oskarżył o rzekome zniesławienie. Wcześniej kobieta ostrzegała inne matki w ciąży, aby unikały Piotra A., który nakłania do aborcji pomimo delikatnych problemów lub wykrycia takich chorób i dziecka jak zespół Downa.

Starogardzka prokuratura po dokładnym zapoznaniu się z dokumentacją wycofała się z oskarżenia. W marcu br. na rozprawie sąd postanowił o umorzeniu pod warunkiem, że ginekolog dr A. nie podtrzyma oskarżenia w trybie prywatno-skargowym. Jednakże pod koniec czerwca wyszło na jaw, że mężczyzna nie zamierza odpuścić i za wszelką cenę chce utrzymać maskę dobrego lekarza, pomimo krwawej działalności. Lekarz podtrzymał oskarżenie i sprawa będzie miała kontynuację z oskarżenia prywatnego.

Dr A. jest przebiegły – wystąpił przeciw byłej pacjentce wtedy, gdy nie było już szans, aby jego pociągnąć do odpowiedzialności za próbę aborcji ze względu na przedawnienie (5 lat). Chce natomiast skazać tę szlachetną dziewczynę - podaje fundacja Życie i Rodzina.

W Polsce seryjną aborterkę Justynę Wydrzyńską skazuje się na śmieszną karę ośmiu miesięcy prac społecznych. Tymczasem mama trójki dzieci może trafić na rok za kratki za to, że napisała w Internecie zgodny z prawdą komentarz.

Aborter pozwał matkę

Ginekolog aborter nachalnie proponował kobiecie aborcję, ponieważ twierdził, że dziecko jest poważnie chore i będzie miało zespół Downa. Matka nie zabiła swojego synka, ale do końca ciąży zmagała się ze stresem. Po porodzie okazało się, że dziecko jest zdrowe, jednak zmaga się z konsekwencjami nerwów, których doświadczyło w życiu prenatalnym.

Kobieta od abortera usłyszała m.in.: “Po co ci w domu Down?” czy “Lepiej usunąć chorą ciąże i zajść w nową”.

Ciąża była tragiczna, nerwowa, z dużym poczuciem lęku, syn urodził się przedwcześnie - powiedziała pani Weronika w materiale opublikowanym przez Fundację Życie i Rodzina.

Na forum w Internecie pani Weronika ostrzegła inne kobiety przed aborterem, a ten podał ją do sądu. 

Była przesłuchiwana w 8. miesiącu ciąży z kolejnym dzieckiem, dodatkowo pobierano od niej odciski palców i próbki materiału biologicznego - jak od przestępcy! - czytamy na oficjalnej stronie Fundacji Życie i Rodzina, która interweniowała w tej sprawie.

Czytaj więcej: Red. Górny: Do tej pory Kościół nauczał, że nie można błogosławić związków, które są grzeszne z samej swojej natury

Trwa walka o sprawiedliwość

Krzysztof Kasprzak z fundacji Życie i Rodzina poinformował, że w poniedziałek w Sądzie Rejonowym w Starogardzie Gdańskim rozpoczęła się rozprawa w obronie pani Weroniki. Prawnicy fundacji walczą o sprawiedliwość i przyszłość nie tylko Weroniki ale również jej dziecka, które miało zostać zabite.

W sądzie w Starogardzie Gd. Gdzie bronimy i wspieramy Weronikę. Mamę która lekarzowi wygarnęła w twarz ,,a to jest dziecko które chciał Pan kiedyś zabić,, i ostrzegała przed lekarzem aborterem inne pacjentki Teraz odpowiada za to karnie! - poinformował Krzysztof Kasprzak z fundacji Życie i Rodzina.

Źródło: tvmn.pl, x.com

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo