Szpiedzy wjechali do Polski jako uchodźcy...i zostali wypuszczeni? Kilku skazanych uchyla się przed wyrokiem. Niepokojące doniesienia "Rzeczpospolitej"

0
0
2
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Lubelski Sąd Okręgowy w grudniu ubiegłego roku skazał 14 z 16 oskarżonych cudzoziemców za udział w przygotowywaniu akcji dywersyjnych i sabotażowych na terenie Polski. Była to największa w historii rozbita siatka szpiegowska w Polsce. Niestety kilku nadal nie odbyło kary więzienia.

Lubelski Sąd Okręgowy w grudniu ubiegłego roku skazał 14 z 16 oskarżonych cudzoziemców za udział w przygotowywaniu akcji dywersyjnych i sabotażowych na terenie Polski. Była to największa w historii rozbita siatka szpiegowska w Polsce i wielki sukces Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. 13 Ukraińców, dwoje Białorusinów i jeden Rosjanin przyznało się do winy i poddało się dobrowolnej karze. Jednakże w trakcie procesu dwóch z nich wyłamało się z ustaleń z prokuraturą, przez co ich proces toczy się osobno.

Ogłaszając wyroki skazujące trzem oskarżonym na najniższe kary sąd uchylił tymczasowy areszt. Okazuje się, że żaden z nich - Artur M., Yaroslav B. i Maryia M. – do dziś nie trafił do więzienia. Jednakże według ustaleń "Rzeczpospolitej" żaden z nich nie trafił do więzienia. Ponadto służby utraciły kontakt z Ukraińcem Yaroslavem B.

Nieletni Artur M. ma nakaz doprowadzenia do poprawczaka. Zniknęła także Białorusinka Maryia M., która studiowała w Warszawie – złożyła wniosek o warunkowe przedterminowe zwolnienie, ale do warszawskiego sądu, który miał podjąć decyzję, jednakże ta nie przyszła.

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński, przyznaje, że 12 skazanych odbywa wyroki w zakładach karnych, 13. ma zostać doprowadzony w najbliższym tygodniu. Jedna osoba z siatki szpiegowskiej rzeczywiście jest na wolności i jest poszukiwana. Części skazanych odsiadka skończy się w tym roku.

Monitorujemy ich losy. Po odbyciu kary zostaną deportowani z Polski - zapewnił Jacek Dobrzyński.

Czytaj więcej: Zarzuty za działalność na rzecz obcego wywiadu. ABW zatrzymała dwóch Białorusinów oraz Polaka

Deportacja szpiegów w świetle fleszy

Sąd w Lublinie zaraz po uprawomocnieniu się wyroków skazujących przesłał ich odpisy szefowi Urzędu do spraw Cudzoziemców. Natomiast były wysokiej rangi funkcjonariusz ABW zajmujący się kontrwywiadem wskazuje, że nakaz opuszczenia kraju i deportacja powinna nastąpić w dniu zwolnienia ich z więzienia.

Nakaz opuszczenia kraju i deportacja powinny nastąpić od razu po wyjściu tych osób na wolność. A wpis do bazy Schengen o tym, że są one „niepożądane”, powinien być wydany bezterminowo. Polska powinna pokazać konsekwencję działania w walce ze szpiegostwem. Dla wielu zwerbowanych będzie to bolesna przestroga, że drzwi do Europy są dla nich definitywnie zamknięte. Sprawa ich deportacji powinna zostać nagłośniona, bo Rosja nie szanuje słabych państw – podkreślił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" oficer ABW.

Według ABW i lubelskiego wydziału Prokuratury Krajowej członkowie rozbitej siatki posiadali różne informacje na temat swojego zleceniodawcy, jednakże zdawali sobie sprawę, że działają głównie w interesie Rosji. Za zlecenia otrzymywali zapłatę: 5 dol. za rozwieszenie ulotki, 300–400 dol. za montaż kamery, aż do 10 tys. dol. za wykolejenie pociągu. Wszelkie transakcje były przeprowadzane w kryptowalutach.

Grupa zamontowała co najmniej sześć kamer z niezależnym zasilaniem i łącznością bezprzewodową o bardzo wysokiej rozdzielczości, by na bieżąco nagrywać transporty. Skazani mieli być użyci także do rozklejania ulotek szczujących na Ukraińców i do podpalania domów, samochodów i pobić. Śledztwo wykazało, że w grupie szpiegowskiej było 17 cudzoziemców i kilkanaście innych osób, których tożsamości nie udało się ustalić. Według "Rzeczpospolitej" ABW bada, czy mogli być oni odpowiedzialni za ostatnie wydarzenia w Polsce.

Źródło: rp.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo