Wspieraj wolne media

Szokujące wyznanie aktywisty. Pomagał przy handlu dziećmi? "Mówił, że jest ich wujkiem"

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/Michał Zieliński

W książce "Jezus umarł w Polsce" autorstwa Mikołaja Grynberga zamieszczono rozmowy z aktywistami pomagającymi przy sprowadzaniu do naszego kraju nielegalnych imigrantów z granicy polsko-białoruskiej. Pojawił się tam bardzo mocno niepokojący fragment wypowiedzi pewnego aktywisty, który spotkał się z przypadkiem handlu ludźmi. Wyznał on, że pewnego razu widział on mężczyznę z grupą kilkunastoletnich dziewczynek poniżej 15. roku życia.

W książce "Jezus umarł w Polsce" autorstwa Mikołaja Grynberga zamieszczono rozmowy z aktywistami pomagającymi przy sprowadzaniu do naszego kraju nielegalnych imigrantów z granicy polsko-białoruskiej. Pojawił się tam bardzo mocno niepokojący fragment wypowiedzi pewnego aktywisty, który spotkał się z przypadkiem handlu ludźmi. Wyznał on, że pewnego razu widział on mężczyznę z grupą kilkunastoletnich dziewczynek poniżej 15. roku życia.

Kiedyś spotkałem grupę dwunastoletnich, trzynastoletnich dziewczynek, z którymi był jakiś postronny człowiek - powiedział aktywista.

Autor książki dopytywał się o dalsze szczegóły tej historii. 

Mówił, że jest ich wujkiem, ale nie kleiło się to wcale - dodał. 

Prowadzący rozmowę Mikołaj Gryngier powiedział, że mógł to być handlarz ludźmi, co aktywista potwierdził. Dodał również, że w tej sprawie nie zawiadomili oni polskich służb.

Nic nie zrobiliśmy, bo teoretycznie powinno się wezwać Straż Graniczną, ale wiedzieliśmy, jak ona działa i co się stanie - powiedział bez wyrzutów sumienia pewien aktywista.

Jednakże autor książki dopytywał, czy aktywiści wezwali by polskie służby w takim przypadku, gdyby sytuacja miała miejsce przed kryzysem imigracyjnym. Aktywista rozwiał wszelkie wątpliwości i przyznał się, że prawdopodobnie SG byłaby poinformowana o zdarzeniu.

Chwili bym się nie zastanawiał, zadzwoniłbym po SG - wyznał aktywista.

Czytaj więcej: Kulisy tajnego posiedzenia Sejmu. Kaczyński przekonał swoich posłów? Jaskólski: "Mieliśmy do czynienia z atmosferą konsternacji.

Internauci są zszokowani bestialskim zachowaniem aktywistów

Internauci są całkowicie zszokowani biernością aktywistów od nielegalnej imigracji na krzywdę drugich osób, które prawdopodobnie są tzw. żywym towarem w rękach grup kryminalnych oraz handlarzy ludźmi.

Jeżeli to jest opublikowane pod nazwiskiem to powinien usłyszeć zarzuty zwyrodnialec - napisał samorządowiec z Łomianek Eliasz M. Grubiński. 

Kolejny argument za tym, aby przemytnicy/aktywiści byli zwalczani, a straż graniczna wykonywała porządnie swoją pracę - w przeciwnym razie skala takiego zjawiska będzie tylko rosnąć - podkreślił jeden z użytkowników portalu X.

Prezes Młodzieży Wszechpolskiej Marcin Kowalski, zauważył, że te dziewczynki prawdopodobnie trafiły do zachodnich domów "publicznych".

Banda degeneratów. Dziewczynki już zapewne w burdelach w Berlinie, ale aktywności mają to w nosie, oni mają swoją święta misję destabilizacji naszej granicy. Przecież to słów brakuje - napisał Marcin Kowalski.

Kompromitująca wypowiedź. Nie mieści mi się to w głowie, że można 12-letnie dzieci zostawić z przemytnikiem ludzi i jeszcze się chwalić swoją „dobrocią” - napisała Kataryna.

Niedobrze się robi. Może i te dzieci trafią do domów publicznych albo przerobią je na organy, ale przynajmniej aktywiszcze się pochwali, że po Straż Graniczną nie zadzwonił. To już jest, Państwo wybaczą, wyjątkowe skurwysyństwo - podkreśliła Klara Spurgjasz.

Źródło: tvmn.pl, x.com

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo