Amerykański wywiad przyjrzał się postaci Barta Staszewskiego. Lewicowy aktywista atakował służby graniczne, teraz żali się w mediach. "Traktują mnie jak przestępcę"
Lewicowy aktywista Bart Staszewski oraz szef Fundacji Basta poinformował, że amerykański wymiar sprawiedliwości, na prośbę polskich służb, zwrócił się do Twittera o udostępnienie danych i informacji zawartych na jego koncie. Chodzi o ostrą krytykę żołnierzy, którzy pełnią służbę na granicy polsko-białoruskiej.
- Lewicowy aktywista Bart Staszewski poinformował, że Twitter miał udostępnić jego dane amerykańskim służbom.
- Jak się okazało, Amerykanie przyglądają się kontrowersyjnej działalności Staszewskiego.
- Z kolei polska prokuratura wystawiła akt oskarżenia ws. znieważania przez Staszewskiego polskie służby graniczne.
- Zobacz także: Poznański Czerwiec. Tutaj komunistyczne władze Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej pokazały prawdziwą twarz. Zgnieciono głodujących robotników, walczących o chleb
Twitter i Elon Musk dają dostęp do mojego konta na podstawie fałszywego oskarżenia polskich prawicowych urzędników państwowych. To powinno być ostrzeżeniem dla wszystkich aktywistów i demaskatorów z Europy Wschodniej. Dziwię się, że Departament Sprawiedliwości USA wspiera polski rząd w próbach zastraszania aktywistów. Czy robicie to samo z rządami Białorusi, Węgier, Rosji i Ugandy? A ustawa o usługach cyfrowych? - powiadomił Bart Staszewski.
Bart Staszewski wyjaśnił, że chodzi o "krytykę polskiego rządu w sprawie kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią, który rozpoczął się w sierpniu 2021 r. Przez zaledwie dwa tygodnie sierpnia aż 1935 osób próbowało nielegalnie przekroczyć naszą granicę. Byli to głównie imigranci z Iraku i Afganistanu. Żołnierze dokonywali pushbacków, co narusza Konwencję genewską.
Polskie Ministerstwo Sprawiedliwości zwróciło się z prośbą o udostępnienie danych mojego konta na Twitterze oraz przechowywanych informacji. Pełną pomoc w tej sprawie otrzymali od USA. Nie potrzebujesz Pegasusa ani chińskiego oprogramowania szpiegowskiego - wystarczy, że nadużyjesz narzędzi prawnych i poprosisz o międzynarodową pomoc. Obrzydliwe - dodał aktywista.
I was not supposed to know about it. This is the way, the @Twitter (now @elonmusk) is giving access to my account based on false accusation of Polish right-wing government officials. It should be a warning point for all activists and whistleblowers from East Europe. I am… pic.twitter.com/gAhtUM0G2h — Bart Staszewski (@BartStaszewski) June 27, 2023
Jest oskarżenie przeciwko Bartowi Staszewskiemu
W poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Bartowi Staszewskiemu. Chodzi o jego wpisy w mediach społecznościowych, w których miał znieważać żołnierzy i funkcjonariuszy straży granicznej pełniących służbę na granicy polsko-białoruskiej. Aktywista w listopadzie i grudniu 2021 r. pisał o nielegalnych pushbackach, naruszeniach praw człowieka na granicy, narażaniu życia i zdrowia migrantów, o przebierańcach z polskim orzełkiem, którzy łamią prawo.
Prokuratura wskutek kilku zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa przez Bartosza Staszewskiego poddała jego publikacje analizie prawnokarnej. Badanie to wykazało, że Staszewski dopuścił się znieważenia funkcjonariuszy publicznych w związku z pełnionymi przez nich obowiązkami, a także zniesławienia ich.
Staszewski zaskoczony reakcją wymiaru sprawiedliwości
Bart Staszewski mówi portalowi Wirtualnemedia.pl, że pismo Amerykanów do Twittera zostało dołączone do akt jego sprawy, dzięki czemu mógł się z nim zapoznać, a także z wnioskami, jakie kierowała do Stanów Zjednoczonych Komenda Główna Policji w związku ze śledztwem, które było prowadzone przeciwko niemu.
Te dokumenty brzmią, jakby śledztwo prowadzone było przeciwko wielkiemu przestępcy, a sprawa dotyczy kilku tweetów. Zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przeze mnie przestępstwa złożył wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski i Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu - wyjaśnił aktywista.
Jeden ze śledczych Prokuratory Okręgowej w Warszawie odmówił wszczęcia dochodzenia ws. rzekomego znieważenia żołnierzy, dokonanego przeze mnie. uznał, że moje działanie nie ma znamion przestępstwa. Prokurator zauważył, ze stanowi to ostrą obywatelską krytykę zachowania władz i służb mundurowych. To nie zakończyło sprawy, bo na odmowę złożono zażalenie, ale sąd ją podtrzymał. Nie przeszkodziło to Romanowskiemu w dalszym szukaniu prokuratora, który rozpocznie dochodzenie, aż do skutku. Udało się to w połowie ubiegłego roku, dochodzenie przeciwko mnie kilkukrotnie przedłużano, aż w poniedziałek złożono w sądzie akt oskarżenia - dodał Staszewski.
Źródło: wirtualnemedia.pl