• Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej prowadzi analizy dotyczące skrócenia tygodnia pracy.
• Szefowa resortu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk nie ukrywa, że chciałaby zrealizować postulat Lewicy.
• Jak się okazuje, w tej sprawie koalicja rządowa nie jest jednomyślna.
• Zobacz także: Marszałek Sejmu znów straszy Rosją. Rząd igra z Kremlem? Hołownia: "Możemy zacząć płacić krwią naszych dzieci"

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej prowadzi od pewnego czasu analizy dotyczące skrócenia tygodnia pracy o jeden dzień. Szefowa resortu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała o tym w wywiadzie dla "Polsatu News".

Wydłużenie weekendu o piątek lub ograniczenie dziennego wymiaru godzin pracy to pomysły, nad którymi pracuje obecnie ministerstwo rodziny. Analizowana jest działalność przedsiębiorstw, które dokonały zmian na własną rękę.

Rzeczywiście prowadzimy analizy dotyczące czasu pracy, długości urlopów, dni pracy - przyznała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk

.@AgaBak: Jestem otwarta na skrócenie tygodnia pracy o jeden dzień. @marcinfijolek: Czy jeszcze w tej kadencji Sejmu piątki będą wolne od pracy? @AgaBak: Osobiście bardzo bym chciała. Zanim decyzja - dialog w tej sprawie. Nie ma jednoznacznego stanowiska w rządzie. pic.twitter.com/hpfOhQGayB — Graffiti_PN (@Graffiti_PN) March 1, 2024

Czytaj więcej: Burza wokół audytu CPK. Czarnik: Oferty dostały 0 punktów za eksperta lotniskowego

Rząd Tuska skróci tydzień pracy? 

Proponowane zmiany miałyby przekładać się na efektywność pracy. Zdaniem minister rodziny, Polacy są jednym z najdłużej pracujących społeczeństw w Europie. Konkretów na razie nie ma, choć pojawiają się głosy, że propozycja Donalda Tuska zakładająca skrócenie tygodnia pracy o dzień byłaby lepsza.

Już pierwsze analizy wskazują, że skrócenie o dzień byłoby pewnie organizacyjnie łatwiejsze niż skrócenie o kilka godzin - oceniła Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

W tej sprawie w koalicji rządowej nie ma jedności. Ten projekt forsuje szczególnie Lewica. Natomiast Lider Polski 2050, Marszałek Szymon Hołownia jeszcze w trakcie kampanii wyborczej podkreślał, że Polacy nie chcą czterodniowego tygodnia pracy. Proponował nawet jego wydłużenie, poprzez powrót dwóch niedziel handlowych w miesiącu.