Rząd obiecuje bezpłatne autostrady. Premier Mateusz Morawiecki zwołał na czwartek pilne posiedzenie rządu. Eksperci wskazują na problemy
Rząd Mateusza Morawieckiego deklaruje, że jeszcze w tym roku kierowcy przejadą za darmo państwowymi odcinkami płatnych autostrad. Wyzwaniem dla rządzących będzie jednak zniesienie opłat na prywatnych odcinkach.
- Konwencja Prawa i Sprawiedliwości przyniosła ze sobą wiele obietnic wyborczych, a jak się okazuje również przedwyborczych.
- Rząd Mateusza Morawieckiego podejmie wyzwanie ustanowienia bezpłatnych autostrad w całym kraju, również tych prywatnych.
- Eksperci wskazują na to, że prywatne podmioty muszą otrzymać z tego tytułu rekompensatę.
- Zobacz także: Niemcy wycofają się z konkursu Eurowizji? Krytycy wskazują do należy poprawić, by Europa na nowo polubiła ten kraj. "Czas się wycofać, wypolerować wizerunek, przywrócić reputację"
Zeszłotygodniowe obietnice wyborcze Prawa i Sprawiedliwości wzbudziły wiele emocji i pytań. Prezes Jarosław Kaczyński zaproponował m.in. darmowe przejazdy autostradami dla osobówek.
My to zniesiemy, a jeśli chodzi o sytuację, gdzie autostrady są prywatne tam obiecujemy, że załatwimy to w ciągu kolejnego roku - zapowiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Polscy kierowcy mają do dyspozycji ponad 1700 kilometrów autostrad, z czego ponad 700 kilometrów to drogi płatne. Zniesienie opłat na odcinkach zarządzanych przez państwo będzie bardzo proste i jak zapowiada premier dość szybkie.
W krótkim czasie przedstawimy też harmonogram tak, żeby postarać się zrobić to do wakacji. Do tych najbliższych wakacji - wyjaśnił premier Mateusz Morawiecki.
Państwo zarządza tylko dwoma płatnymi odcinkami autostrad: A2 na odcinku Konin–Stryków oraz A4 z Wrocławia do Gliwic. Opłaty są tam niewielkie i wynoszą 10 gr za przejechany kilometr. Problem pojawia się przy trasach, które są własnością prywatnych akcjonariuszy. Chodzi o odcinki autostrady A4 pomiędzy Katowicami a Krakowem, A1 pomiędzy Toruniem i Gdańskiem oraz A2 z Konina do Świecka. To łącznie 451 km. Premier chce negocjować z zarządcami tych dróg.
Wypracowanie odpowiednich rozwiązań z tymi, którzy, niestety, dzisiaj oferują wysokopłatne autostrady dla mieszkańców - wyjaśnił Morawiecki.
Za przejazd autem osobowym 255 kilometrów autostradą A2 z Konina do Świecka trzeba zapłacić 96 zł. Spółki zarządzające autostradami mają podpisane wieloletnie umowy koncesyjne. Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii, daje rok na wypracowanie porozumienia.
Czytaj więcej: Inflacja bazowa w Polsce. Narodowy Bank Polski przedstawił najnowsze prognozy i statystyki. Ile wynosi inflacja konsumencka?
Eksperci wskazują na problemy związane z bezpłatnymi autostradami
Zniesienie opłat wymagałoby daleko idących zmian w umowach koncesyjnych. Chodzi o zapłatę za utracone wpływy za udostępnianie autostrad. Gdyby tak się nie stało, to spółki zarządzające autostradami mogłyby wystąpić z miliardowymi roszczeniami do Skarbu Państwa.
Jeśli koncesja zostanie cofnięta i kontrakt długoterminowy zerwany, to trzeba będzie zwrócić tym inwestorom zainwestowane środki, za które będzie musiało zapłacić państwo - wyjaśnił ekonomista dr Adam Węgrzyn.
Rząd przed rozpoczęciem negocjacji stawia sprawę jasno.
Jest formuła również wywłaszczenia na cele publiczne. Jeżeli nie będzie porozumienia i chęci negocjacji – możemy wywłaszczyć z całego obszaru i wówczas rzeczywiście odszkodowanie i sąd ustali - podkreślił minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
W czwartek odbędzie się dodatkowe posiedzenie rządu. Rada Ministrów zajmie się harmonogramem realizacji propozycji ogłoszonych podczas konwencji PiS.
Źródło: radiomaryja.pl