Rząd Francji obiecał natychmiastowe naprawianie szkód. Będzie też pomoc dla poszkodowanych
Rząd Francji obiecał natychmiastowe naprawianie szkód, które powstały wskutek ogromnych zamieszek na przedmieściach. Przedsiębiorcy mogą być zwolnieni m.in. z obowiązku płacenia składek socjalnych.
- W odpowiedzi na zamieszki, rząd zapowiedział szereg środków finansowej pomocy dla osób, które zostały w jakiś sposób poszkodowane.
- Przedsiębiorcy, którzy nie będą w stanie wznowić swojej działalności, będą zwolnieni z obowiązku płacenia składek socjalnych i podatków.
- Chociaż francuskie władze podały, że szczyt zamieszek już minął to kraj jeszcze długo będzie odczuwał ich skutki.
- Zobacz także: "Trzeba zablokować imigrację z państw muzułmańskich". Konfederacja przedstawiła założenia programowe w kwestii imigracyjnej
W odpowiedzi na zamieszki, rząd zapowiedział szereg środków finansowej pomocy dla osób, które zostały w jakiś sposób poszkodowane. Osoby o niskich dochodach, których pojazdy zostały zniszczone w wyniku podpalenia i nie były one w pełni ubezpieczone, otrzymają rekompensatę finansową sięgającą maksymalnie 4600 euro. Przedsiębiorcy, którzy nie będą w stanie wznowić swojej działalności, będą zwolnieni z obowiązku płacenia składek socjalnych i podatków.
Podano bilans strat z nocy z wtorku na środę
Media podały, że noc z wtorku na środę na przedmieściach francuskich miast była spokojniejsza niż w ciągu ostatniego tygodnia. Aresztowanych zostało 16 osób, w tym 7 w regionie paryskim. Wzniecono 116 pożarów na drogach publicznych, a spalonych zostało 78 pojazdów, 8 budynków zostało uszkodzonych.
Władze ogłosiły przywrócenie normalnej wieczornej cyrkulacji transportu publicznego we francuskich miastach od środy. Do 1 sierpnia przedłużono również wyprzedaże w sklepach.
Dużym problemem dla mieszkańców są jednak zdewastowane szkoły i urzędy pocztowe - powiedział rzecznik rządu Olivier Veran.
Czytaj także: Marek Jurek o Francji: Tak wyedukowali młodzież. "Dobry glina – to glina w szpitalu"
Zamieszki wygenerowały ogromne straty
Jak podaje CNN, według francuskiego stowarzyszenia MEDEF zamieszki wywołane śmiertelnym postrzeleniem nastolatka spowodowały już straty o wartości ponad miliarda euro. Strajkujący splądrowali setki sklepów, firm, urzędów i banków. Ubezpieczenia najpewniej nie pokryją wszystkich szkód. Dodatkowo wielu turystów odwołało wakacyjne wyjazdy, ze względu na niestabilną sytuację w kraju.
Chociaż francuskie władze podały, że szczyt zamieszek już minął to kraj jeszcze długo będzie odczuwał ich skutki.
Źródło: naszdziennik.pl