Zaskakujące odkrycie znanego detektywa. Rutkowski przyznał, że historia może być bardziej tajemnicza. Polka była celem handlarzy ludźmi?
Krzysztof Rutkowski został przesłuchany przez wrocławską prokuraturę w sprawie morderstwa Anastazji Rubińskiej na wyspie Kos. Właściciel agencji detektywistycznej zdradził jeden z wątków sprawy.
- Sprawą zabójstwa 27-letniej Polki Anastazji Rubińskiej zajmują się już nie tylko greckie i polskie służby, ale nawet podmioty prywatne.
- Jednym z nich jest znany w naszym kraju prywatny detektyw Krzysztof Rutkowski, który również chciał zbadać tę sprawę.
- Według jego ustaleń, gdzie jak zazwyczaj podkreśla tajemnicze źródła, Polka mogła być częścią większego przestępstwa.
- Zobacz także: Nie tylko polscy rolnicy zmagają się z tanią ukraińską żywnością. Plantatorzy zapowiedzieli na początek lipca strajk w Opolu Lubelskim: "Nie ma już innego wyjścia jak protest"
Od wielu dni w Grecji trwa intensywne śledztwo w sprawie morderstwa Anastazji Rubińskiej na wyspie Kos. Niemal codziennie pojawiają się nowe szczegóły na temat okoliczności makabrycznego zdarzenia. Podejrzanym o zabójstwo Polki jest Salahuddinow S. z Bangladeszu. 32-latek nie przyznaje się do winy, choć kolejne dowody wskazują na niego.
Swoje działania mające na celu wyjaśnienie tragedii prowadzi również Krzysztof Rutkowski, właściciel biura detektywistycznego. W miniony poniedziałek został on przesłuchany, w związku z posiadanymi informacjami na temat wydarzeń na Kos, w Prokuraturze Okręgowej we Wrocławiu, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Przy okazji spotkał się z dziennikarzami, którym zdradził tajemniczy wątek.
Zaskakujące śledztwo Rutkowskiego
Według Rutkowskiego Anastazja dobrowolnie pojechała z 32-latkiem do jego mieszkania, a potem wspólnie z Banglijczykiem z niego wyszła.
To pierwszy etap tej sprawy. Późniejszy etap, tutaj zarzut porwania może być z związany z dalszym zdarzeniem, które miało miejsce na wyspie Kos. Do grupy mogło dołączyć sześciu mężczyzn, gdzie miało dojść do wymiany… Do jakiej wymiany dziś nie mogę powiedzieć - przyznał Krzysztof Rutkowski.
Rutkowski podtrzymał swoje ustalenia, że w sprawie zatrzymanych zostało jeszcze sześciu mężczyzn, w tym obywatel Grecji. Wersji tej nie potwierdzają jednak greckie media, które zazwyczaj mają informacje z pierwszej ręki ze źródeł policyjnych. Zdementował je również George Kalliakmanis, szef związku policjantów południowo-wschodniej Attyki, który stwierdził, że chwili obecnej w sprawie zatrzymano jedynie Salahuddina S.
Oczywiście, nie można wykluczyć, że w zbrodni brało udział więcej osób albo, że 32-latkowi ktoś pomagał. To zapewne uda się potwierdzić albo obalić na dalszych etapach śledztwa.
Źródło: wrocław.se.pl