Protest przewoźników zagrożony. Mekler: Najciekawsze, że już wczoraj Ukraińcy wiedzieli, że jutro będzie po proteście
Wójt gminy Dorohusk Wojciech Sawa zdecydował o rozwiązaniu protestu przewoźników na granicy z Ukrainą. W mediach społecznościowych poinformował o tym jeden z organizatorów blokady i lider Konfederacji w województwie lubelskim Rafał Mekler.
- Interia przytoczyła słowa burmistrza Dorohuska, który twierdzi, że “nie może dłużej pozwalać na to, żeby mieszkańcy gminy tracili pracę”.
- Zarzuca też protestującym przewoźnikom, że “nie wywiązują się z ustaleń, nie przepuszczają przewozów ADR [przewozy towarów niebezpiecznych - przyp. red.] w takim zakresie, jak to zostało ustalone”.
- Jeden z przewoźników protestujących w Dorohusku w rozmowie z portalem stwierdził, że to decyzja na polityczne zamówienie.
- Zobacz także: Dziennikarz: To jeszcze nie popcorn, ale dostawa czegoś, co wygląda na kawę. Część posłów obok obruszona
W Dorohusku dostaliśmy telefon że około 13:00 wójt rozwiąże protest. Najciekawsze że już wczoraj Ukraińcy wiedzieli że jutro będzie po proteście - napisał Rafał Mekler na platformie X (dawniej Twitter).
W Dorohusku dostaliśmy telefon że około 13:00 wójt rozwiąże protest.
Najciekawsze że już wczoraj Ukraińcy wiedzieli że jutro będzie po proteście.— Rafał Mekler (@MeklerRafal) December 11, 2023
Interia przytoczyła słowa burmistrza Dorohuska, który twierdzi, że “nie może dłużej pozwalać na to, żeby mieszkańcy gminy tracili pracę”. Zarzuca też protestującym przewoźnikom, że “nie wywiązują się z ustaleń, nie przepuszczają przewozów ADR [przewozy towarów niebezpiecznych - przyp. red.] w takim zakresie, jak to zostało ustalone”.
Protestujący: Jesteśmy zaszokowani
Jeden z przewoźników protestujących w Dorohusku w rozmowie z portalem stwierdził, że to decyzja na polityczne zamówienie.
Nie zerwaliśmy żadnych ustaleń, (...) przepuszczamy przewozy humanitarne, ADR, spożywcze z krótkim terminem przydatności do spożycia. Jesteśmy zaszokowani i czekamy na decyzję na papierze - powiedział.
Przewoźnicy zapowiadają, że jeśli protest zostanie rozwiązany, to blokada może przybrać “inną formę”.
Czytaj także: Unijna komisarz: Nie może być powrotu do zezwoleń dla przewoźników z Ukrainy. Jest rozczarowana postawą polskiego rządu
Walka przewoźników z nieuczciwą konkurencją
Od 6 listopada trwa protest polskich przewoźników, którzy blokują przejścia graniczne z Ukrainą (w Dorohusku, Hrebennem i Korczowej). Transporty humanitarne czy wojskowe przepuszczane są na bieżąco.
Protestujący nie zgadzają się m.in. ze zwolnieniem ukraińskich przewoźników z konieczności posiadania pozwoleń na transport po drogach UE. Transportowcy z Polski zwracają uwagę, że ukraińskie firmy nie podlegają pod żadne unijne rozporządzenia, ich koszty pracownicze i podatkowe są dużo niższe.
Jakiś czas temu do protestu włączyli się też rolnicy, którzy chcą m.in. dopłat do kukurydzy oraz niższego podatku rolniczego.
Źródło: x.com, interia.pl