Protest polskich przewoźników. Organizator: Wiadomość wygląda jak propozycja szpiegowania. Zgłoszę to do prokuratury
Trwa strajk polskich przewoźników, którzy blokują przejścia graniczne z Ukrainą. Jeden z liderów blokady Rafał Mekler poinformował, że otrzymał wiadomość, która “wygląda jak propozycja szpiegowania”.
- Mekler: Oczywiście zgłoszę to do prokuratury. Sytuacja wokół protestu robi się coraz ciekawsza.
- Zaznaczył, że trwa wojna i nie można bagatelizować takich wiadomości, “szczególnie gdy się jest politykiem, i walczy się o interes branży”.
- W poniedziałek Mekler poinformował, że nie osiągnięto porozumienia, a strona ukraińska nie bierze pod uwagę postulatów protestujących.
- Zobacz także: Bosak: Nie mam zamiaru tłumaczyć się ludziom o sekciarskiej mentalności z podania ręki, rozmowy czy publicznych gratulacji
Dostałem na messengera taką wiadomość. Wygląda jak propozycja szpiegowania. Oczywiście zgłoszę jutro do prokuratury. Sytuacja wokół protestu robi się coraz ciekawsza - napisał w mediach społecznościowych Rafał Mekler, organizator protestu i jeden z liderów Konfederacji na Lubelszczyźnie.
Dostałem na messengera taką wiadomość. Wygląda jak propozycja szpiegowania. Oczywiście zgłoszę jutro do prokuratury. Sytuacja wokół protestu robi się coraz ciekawsza. pic.twitter.com/eTLpHk0nN6
— Rafał Mekler (@MeklerRafal) November 13, 2023
Zaznaczył, że trwa wojna i nie można bagatelizować takich wiadomości, “szczególnie gdy się jest politykiem, i walczy się o interes branży”.
Protest przewoźników odbywa się od 6 listopada na przejściach granicznych z Ukrainą w Hrebennem, Dorohusku i Korczowej. Jest związany z liberalizacją przepisów w sprawie transportu międzynarodowego na terenie Unii Europejskiej. Kluczowym wymogiem, jaki stawiają Polacy jest przywrócenie systemu wydawania zezwoleń na pracę w UE dla ukraińskich przewoźników i zmniejszenie ich ilości do poziomu sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę, tj. 200 tys. rocznie.
Negocjacje spełzły na niczym
W poniedziałek Mekler poinformował, że nie osiągnięto porozumienia, a strona ukraińska nie bierze pod uwagę postulatów protestujących. Do manifestacji mają dołączyć również rolnicy z Podkarpacia i Lubelszczyzny. Podobny protest zapowiadają też przewoźnicy ze Słowacji.
Słowacy też chcą zablokować granicę. Dziwnym trafem mają analogiczne do polskich spostrzeżenia. Odbyłem wieczorną rozmowę z przedstawicielem stowarzyszenia przewoźników ze Słowacji. Proponują wspólne działania względem przewoźników z Ukrainy. Jedziemy wkrótce na Słowację na spotkanie. Podobne kroki poczyniłem na kierunku węgierskim - napisał w mediach społecznościowych Mekler.
Czytaj także: Ukraińscy politycy reagują na nowy Sejm. "Liczymy na dalszą dobrą współpracę"
Ukraina odrzuca żądania polskich przewoźników
Blokowanie granicy przez polskich protestujących zakłóca drogi logistyczne, co już dotyka zarówno gospodarki Ukrainy, jak i Unii Europejskiej - oświadczyło 10 listopada ukraińskie ministerstwo.
Podkreślono, że “kluczowe jest to, aby nie dyskutować o żadnych zmianach lub anulowaniu umowy liberalizacji”.
Źródło: x, wprost.pl, cenyrolnicze.pl