Wspieraj wolne media

Protest pod Sejmem w obronie suwerenności. Padły ostre słowa. Kaczyński: "To jest przekroczenie pewnej granicy. To jest bandytyzm"

0
0
5
Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Prezes PiS Jarosław Kaczyński / Fot. PAP/Marcin Obara

We wtorek pod Sejmem odbył się protest przeciwko skandalicznym działaniom przez ministrów rządu Donalda Tuska. Głos zabrał między innymi prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński oraz europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki.

We wtorek pod Sejmem odbył się protest przeciwko łamaniu prawa przez ministrów rządu Donalda Tuska. Głos zabrał między innymi prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński oraz europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki.

Były Wicepremier odniósł się w swoim przemówieniu do zatrzymania ks. Michała Olszewskiego, który według relacji medialnych oraz jego adwokata miał być poddawany represjom przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Kaczyński podkreślił, że według definicji Trybunału Praw Człowieka to były tortury. Zaznaczył również, że jego środowisko jest otwarte do wyjaśniania różnych spraw.

To są tortury, wedle definicji Trybunału Praw Człowieka. Trybunał dokładnie opisuje, co jest torturą. Takie tortury nie wobec dwóch osób, tylko już dziś wiemy, sam otrzymałem takie informacje, wobec trzech, obydwu pań, które pracowały w departamencie nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości. My nie mamy nic przeciwko wyjaśnieniu spraw, ale mamy przeciwko torturom. To jest przekroczenie pewnej granicy. To jest bandytyzm - zauważył prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Czytaj więcej: Protest pod Sejmem w obronie suwerenności. Jaki: Trzeba się temu przeciwstawić

Kaczyński skrytykował działania rządu wobec mediów

W trakcie swojego wystąpienia Kaczyński krytykował również część mediów, zarówno tych prywatnych, jak i państwowych, określając je mianem "kartelu". Jego zdaniem, media państwowe pod obecnym rządem prowadzą propagandę.

Żeby doprowadzić do takiego stanu ta pacyfikacja jest potrzebna. I potrzebna jest likwidacja pluralizmu medialnego i nieprzypadkowo pierwsze akty brutalnego łamania konstytucji, prawa, realizacji tej zasady, którą wyraził Tusk w słowach „prawo takie jak my je rozumiemy”, odnosiły się do telewizji, radia, PAP. Bo przede wszystkim trzeba było zamknąć normalny obieg informacji. Chodziło o to, żeby miliony Polaków do tej informacji dostępu nie miało - zaznaczył Jarosław Kaczyński.

Polityk wezwał również do mobilizacji elektoratu i przestrzegł, że rząd Donalda Tuska może chcieć próbować wpływać na wynik kolejnych wyborów.

Źródło: dorzeczy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo