Propozycje Bezpartyjnych Samorządowców dotyczące rolnictwa. Chcą zapewnienia realnego wsparcia. "Znów zamiast dyskutować o programie, inni koncentrują się na politycznych transferach"
Bezpartyjni Samorządowcy przedstawili w czwartek kilka punktów programu dotyczącego polskiego rolnictwa. Politycy tego ugrupowania chcą między innymi stworzyć lokalne przetwórnie produktów rolnych. Niedawno zaproponowali nawet własne pytania referendalne.
- Bezpartyjni Samorządowcy stają się coraz bardziej "głośni" na polskiej scenie politycznej aktywnie biorąc udział w aktualnych problemach.
- Niedawno zaproponowali własne pytania referendalne jako odpowiedź na działania Prawa i Sprawiedliwości.
- Teraz przedstawili kilka punktów programowych dotyczących polskiego rolnictwa.
- Zobacz także: Zboże "techniczne" na stołach Polaków. Szacuje się, że wypieczono co najmniej 300 tys. bochenków chleb
Bezpartyjni Samorządowcy przedstawili w czwartek kilka punktów programu dotyczącego polskiego rolnictwa. Politycy tego ugrupowania chcą między innymi stworzyć lokalne przetwórnie produktów rolnych, a także poprawić retencję w walce z suszą.
Rolnictwo i polityka? Znów zamiast dyskutować o programie, inni koncentrują się na politycznych transferach. My proponujemy: tworzenie lokalnych przetwórni produktów, realne, wsparcie dla młodych rolników, poprawę retencji w walce z suszą, kaucja na produkty spoza UE - podają Bezpartyjni Samorządowcy.
Rolnictwo i polityka? Znów zamiast dyskutować o programie, inni koncentrują się na politycznych transferach.
My proponujemy:
✅Stworzenie lokalnych przetwórni produktów 🚜
✅Realne wsparcie dla młodych rolników
✅Poprawę retencji w walce z suszą
✅Kaucja na produkty spoza UE pic.twitter.com/lI7i7Hoprl — Bezpartyjni Samorządowcy (@BezpartyjniSam) August 17, 2023
Czytaj więcej: Żłobki i przedszkola czy zakładach pracy oraz zachowanie świadczenia macierzyńskiego. Bezpartyjni Samorządowcy chcą pomagać rodzinom
Bezpartyjni Samorządowcy mają własne pytania referendalne
Podczas konferencji prasowej w Kielcach lider Bezpartyjnych Samorządowców w Świętokrzyskiem, Kamil Suchański porównał tegoroczne referendum do tego z 2015 roku. Jego zdaniem pytania skierowane do obywateli mają się przysłużyć jedynie utrzymaniu władzy przez PiS.
Osiem lat temu podobne referendum zwołał ówczesny prezydent Bronisław Komorowski. Miało pomóc Platformie Obywatelskiej w utrzymaniu władzy, a prezydentowi - w reelekcji. Skończyło się to ośmieszeniem głosowania, które kosztowało Polaków 71 mln zł, gdyż wzięło w nim udział jedynie 7,8 proc. uprawnionych - powiedział Kamil Suchański.
Zdaniem członków BS referendum, które proponuje PiS jest niedostosowane do spraw i tematów istotnych dla Polaków.
Pierwsze pytanie, które zaproponował ruch Samorządowców brzmi: “Czy jesteś za tym, aby wprowadzić PIT 0% dla wszystkich, który zagwarantuje podwyżki wynagrodzeń pracującym, zmniejszy zbędną biurokrację i spowoduje uproszczenie systemu podatkowego?”.
Zdaniem radnej Rady Miasta w Kielcach Katarzyny Suchańskiej, dzięki tej regulacji w kieszeniach Polaków może pojawić się nawet 15-20 proc. więcej z każdej pensji.
Dodatkowy pieniądz na rynku rozkręci gospodarkę. Wzrośnie konsumpcja wewnętrzna, więc wrośnie także produkcja. Firmy będą inwestować kapitał w nowe projekty rozwojowe, by zaspokoić rosnący popyt. Polska stanie się najbardziej atrakcyjnym miejscem do inwestowania i pracy w Europie. Budżet państwa jest w stanie udźwignąć likwidację podatku PIT, ponieważ zwiększą się wpływy z tytułu podatku VAT, a to on dziś stanowi fundament finansów publicznych - powiedziała.
Drugie pytanie miałoby brzmieć: “Czy jesteś za tym, aby stworzyć bezpłatną kolej regionalną poprzez przeznaczenie na ten cel kwoty 2,5 mld zł z budżetu państwa zamiast na media narodowe?”.
Kamil Suchański podkreślił, że prezydenci miast, którzy są członkami Bezpartyjnych Samorządowców wprowadzają w samorządach bezpłatną komunikację publiczną.
Mieszkańcy Lubina czy Kalisza jeżdżą miejskimi autobusami bez biletów. Taki system powinien obowiązywać również w przewozach kolejami regionalnymi - zaznaczył.
Trzecie pytanie: “Czy jesteś za bezpłatnymi i zdrowymi obiadami dla wszystkich dzieci w szkołach podstawowych?”. Suchański tym razem powołał się na statystyki, z których wynika, że “w Polsce nawet 300 tysięcy dzieci jest niedożywionych”.
Jeśli Polacy opowiedzą się za darmowymi posiłkami dla uczniów, przyszła władza będzie musiała uwzględnić ten postulat w planach budżetowych. Wystarczy pokora i umiar po stronie rządzących, a pieniądze na pewno się znajdą - powiedział.
Źródło: tvmn.pl, twitter.com/x.com