• Profesor Maria Ryś przeprowadziła wykład w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski na temat aborcji.
• Opowiedziała zebranym o swoim doświadczeniu ze spotkań z poszkodowanymi kobietami.
• Wyjaśniła również nieprawdziwe stwierdzenie o tzw. bezpiecznym zabijaniu dzieci nienarodzonych.
• Zobacz także: Premier Tusk tworzy Eldorado dla swoich działaczy? Podmiana pracowników w spółkach Skarbu Państwa. Kropiwnicki: "Kogo mamy powoływać"

W poniedziałek w budynku Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie, podczas zaplanowanego spotkania, profesor Maria Ryś opowiedziała o swoim doświadczeniu z prowadzonych przez lata badań naukowych. Opowiedziała również o cierpieniach kobiet, które przeszły aborcję.

Rozróżniamy dwa rodzaje zaburzeń postaborcyjnych: Post-Abortion Distress i Post-Abortion Syndrom - wyjaśniła prof. Maria Ryś.

Dodała, że jeśli chodzi o syndrom proaborcyjny, trudno ustalić rzeczywisty procent kobiet, które na niego cierpią. Mowa jednak o przedziale 9-59 procent. Zaznaczyła, że nie wolno mówić o tym, że aborcja jest bezpieczna. 

W swojej pracy jako psycholog nie spotkałam większego cierpienia, niż cierpienie kobiet, które kiedyś w życiu dokonały aborcji, niezależnie, czy było to 10, 20 czy 30 czy 50 lat temu - podkreśliła.

Czytaj więcej: Cywilizacja śmierci pożera Holendrów. Wprowadzono nowe przepisy ułatwiające eutanazję młodych. Przyjęto również okrutne metody śmierci

Bezpieczna aborcja nie istnieje

Podkreśliła, że tego doświadczenia nie sposób wymazać, a terapia kobiet prowadzi przez przebaczenie i jest niezwykle trudna. Powiedziała wprost, że mówienie o tzw. bezpiecznej aborcji to po prostu kłamstwo.

W trakcie debaty dodała, że problem cierpienia psychicznego kobiet, które zdecydowały się na aborcję, jest niezwykle poważny i konieczne jest przeprowadzenie szeregu analiz naukowych.