Wspieraj wolne media

Prezydent Andrzej Duda w Wielkiej Brytanii. Wygłosił przemowę na London Defence Conference w King's College. Wskazał co Zachód musi zrobić, aby powstrzymać Rosję

1
1
2
Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej Duda / Fot. Youtube

Prezydent Andrzej Duda przybył we wtorek do Wielkiej Brytanii na London Defence Conference, która odbywa się w King's College w Londynie. Podczas swojego przemówienia podjął on tematykę wojny na Ukrainie, a także wskazał przed jakimi wyzwaniami stoi dzisiaj Zachód.

Prezydent Andrzej Duda podczas London Defence Conference w King’s College w Londynie wskazał na to, że Rosja od wielu dekad sondowała możliwości jak daleko może posunąć się w swojej agresji. Niestety przez te lata kraje Zachodu solidarnie milczały lub przyzwalały na ataki na m.in. Gruzję. 

Dopiero napaść na Ukrainę zmieniła podejście wielu zachodnich liderów. Przypomniał, że już w 2014 roku po ataku na Krym i częściowej okupacji Doniecka i Ługański, nie tylko polskie, ale i inne władze krajów Europy Środkowo-Wschodniej ostrzegały przed dalszymi zamiarami  Władimira Putina.

24 lutego 2022 roku obudziliśmy się w zupełnie nowej rzeczywistości. Rosyjska agresja zmusiła wielu do zredefiniowania pojęcia nt. polityki. Myśl na temat wojny w Europie była trudna do wyobrażenia, a mimo tego, do tego doszło. Chciałbym przypomnieć, że niestety to nic nowego w ramach rosyjskiej polityki imperialnej. Europa Środkowo-Wschodnia doskonale pamięta terror pod rosyjską okupacją. Pamiętajmy też wojnę w Czeczenii, Gruzję i Mołdawię. Dlatego próba zniszczenia suwerenności narodu ukraińskiego nie jest dla nas zaskoczeniem.  Już w 2014 roku wiedzieliśmy, że Rosja nie poprzestanie na Krymie, Doniecku i Ługańsku - powiedział Andrzej Duda.

Zauważył również, że celem Kremla jest przywrócenie władania w dawnych krajach Związku Radzieckiego. Jego zdaniem Zachód obawiał się zareagować, gdyż groziło to wówczas utratą zawartych z Rosją kontraktów.

Celem Kremla jest odzyskanie kontroli nad tzw. postsowiecką strefą wpływu. Dla Putina Zachód był słaby i rozdarty. Było kilka powodów, dla których tak uważał. Pierwsze, to polityczne i gospodarcze czynniki. Zachód bał się, że zdecydowana reakcja może doprowadzić do znaczących turbulencji. Wiele krajów bało się o lukratywne kontrakty, które zawarły z Rosją - wyjaśnił prezydent Polski.

Andrzej Duda zwrócił uwagę to, że Rosja nie jest gotowa, niezależnie od kosztów, realizować priorytety swojej polityki.

Rosja przez dekady sprawdzała, jak daleko może się posunąć, wykorzystując różne formy agresji i sprawdzając, na co pozwoli Zachód. Ekspansja to priorytet polityki rosyjskiej. Kreml jest gotowy, by realizować ten niezależnie od kosztów - podkreślił.

Zaznaczył również, że Zachód musi pozostać zjednoczony, a sama rosyjska agresja ma poważne konsekwencje globalne.

Musimy być zjednoczeni i razem pokazać, że nie akceptujemy agresji w XXI wieku. Musimy podkreślić, że nie zgadzamy się na łamanie prawa międzynarodowego. Rosyjska agresja ma konsekwencje globalne. Pokazał to kryzys, który wywołała Rosja ws. sytuacji energetycznej i żywnościowej. Kryzys ten przeleje się i wpłynie na wszystkie regiony świata. Słaby sprzeciw będzie zachętą do potencjalnie agresywnych krajów, by to one rozpoczęły agresję w innych regionach świata. Nasza odpowiedź musi być szybka, silna i efektywna. Polska rozumie to bardzo dobrze, dlatego od początku inwazji wspieraliśmy Ukrainę - ocenił.

Czytaj więcej: Węgry zmieniają podejście do Rosji. Premier Wiktor Orban zdradził od kogo zamierza kupować ropę naftową. Putin nie będzie zadowolony

Rozliczenie zbrodniarzy

Andrzej Duda powiedział również, że przed krajami zachodnimi stoi wyzwanie rozliczenia zbrodniarzy wojennych, którzy napadli na Ukrainę.

Przed nami kolejne zadanie, by ci, którzy są winni, zostali pociągnięci do odpowiedzialności za zbrodnie, których się dopuścili. Będziemy też musieli pomóc Ukrainie odbudować kraj. Liczę na to, że Polska będzie odgrywała w tym zakresie wiodącą rolę. Mamy odpowiednie zasoby, by usprawnić ten proces. Mamy tu na myśli przede wszystkim naszą bliskość geograficzną, społeczną i kulturową - podkreślił Duda.

Andrzej Duda mówił też o wsparciu militarnym dla Ukrainy.

Wszystko kosztuje, ale polskie społeczeństwo rozumie, dlaczego rozwijamy nasze siły zbrojne i dlaczego pomagamy Ukrainie, dostarczając nam cześć naszego sprzętu. Cieszę się, że nie jesteśmy sami - dodał na koniec.

 

Źródło: wpolityce.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
1
1
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo