Euro 2024. Reprezentacja Polski dotarła do Berlina. Nie obyło się bez komplikacji w trakcie podróży

Dodano 20 czerwca 2024

Autor: Krystian Rusiniak

⁰

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/Leszek Szymański

Już w piątek kolejna odsłona zmagań reprezentacji Polski na Euro 2024. Biało-Czerwoni na spotkanie z Holandią wybrali się autokarem jednak to spowodowało opóźnienie. Przed meczem z Austrią zdecydowano się transport koleją. Jednak i tutaj nie obyło się bez niespodzianek.

Już w piątek kolejna odsłona zmagań reprezentacji Polski na Euro 2024.
Przed meczem z Austrią sztab zdecydował się udać do Berlina koleją.
Jednakże tak jak wcześniej nie obyło się bez komplikacji.
Zobacz także: TSUE: Państwo UE nie musi automatycznie uznać statusu uchodźcy nadanego przez inny kraj unijny

Już w piątek kolejna odsłona zmagań reprezentacji Polski na Euro 2024. Po wyrównanym meczu z Holandią, zakończonym niestety porażką Biało-Czerwonych. Pomimo pozytywnych nastrojów wokół naszej kadry, zawodnicy w kolejnym spotkaniu muszą wywalczyć przynajmniej remis, by liczyć się w dalszej rywalizacji o awans do fazy pucharowej. W przypadku przegranej reprezentacja Polski będzie musiała pożegnać się z turniejem.

Czytaj więcej: Fatalna kontuzja Kyliana Mbappe. Kontrowersyjny gwiazdor Trójkolorowych doznał złamania nosa. Nie wiadomo, ile będzie musiał się regenerować

Podróż do Berlina z komplikacjami

Biało-Czerwoni na spotkanie z Holandią wybrali się autokarem. Jednakże wówczas z powodu olbrzymich korków na niemieckich drogach kadra dotarła na miejsce po czasie. Przez te komplikacje selekcjoner Michał Probierz i zawodnicy spóźnili się na oficjalną konferencję prasową.

Ruszamy do Berlina! 🚄🔜#EURO2024 pic.twitter.com/8hu9cAe4jb — Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) June 20, 2024

Z tego powodu przed meczem z Austrią zdecydowano się na inne rozwiązanie komunikacyjne. Piłkarze wraz ze sztabem udali się do Berlina pociągiem. Jednak tutaj również nie obyło się bez komplikacji. Zawodnicy czekali 28 minut na pociąg do stolicy Niemiec.

Polacy mieli ruszyć do Berlina o 11:31, ale zamiast tego wyjechali ze swojej bazy w Hanowerze z opóźnieniem, które wyniosło 28 minut. Niemiecki przewoźnik zawiódł, choć nie wpłynął znacząco na plany kadry, która rozpocznie oficjalnie dzień aktywności o 15:45 na konferencji prasowej na Stadionie Olimpijskim - podało "TVP Sport".