• Jak podaje portal "Indian Express" w Indiach złapano 24-letniego mężczyznę, który miał zgwałcić polską turystkę.
• 39-letnia Polka powiadomiła o przestępstwie lokalną policję.
• Według jej zeznań, miała ona już wcześniej poznać swojego przyszłego gwałciciela.
• Zobacz także: Facebook usuwa wpisy lokalnych mediów. Specjaliści wskazują na dwie przyczyny tego problemu: algorytmy i europejskie regulacje prawne

Jak podaje portal "Indian Express" w Indiach złapano 24-letniego mężczyznę, który podejrzany jest o zgwałcenie 39-letniej Polki. Został on zatrzymany w miejscowości Kangra w stanie Himacal Prades w północnych Indiach. Do przestępstwa miało dojść według zeznań polskiej turystki w miejscowości McLeod Ganj.

39-letnia Polka przyjechała do Indii w maju na podstawie wizy turystycznej, a do McLeod Ganj, niedaleko Dharamsali, przybyła na początku czerwca. W piątek kobieta zgłosiła przestępstwo na komisariacie.

Czytaj więcej: Wstrząsające słowa pogranicznika ze Stanów Zjednoczonych. Granica z Meksykiem otwarta na imigrantów? "Mamy związane ręce"

Polka znała swojego gwałciciela?

Zatrzymany 24-latek to Kartik Ch., który jest właścicielem pokoi w McLeod Ganj. Zdaniem podejrzanego, spotkał on polską turystkę w lokalnym sklepie informując ją, że ma w swojej ofercie pokoje do wynajęcia. Jak poinformowała policja, biegli zabezpieczyli i zbadali pomieszczenie, w którym miało dojść do gwałtu.

Pomieszczenie, w którym doszło do przestępstwa, zostało sprawdzone przez zespół biegłych medycyny sądowej. Z pomieszczenia pobrano także próbki. Podejrzany jest przesłuchiwany, o toczącym się dochodzeniu informowana jest polska ambasada - podaje policja.

Ponadto według ustaleń policji, 39-letnia Polka miała nawiązać kontakt z mężczyzną już kilka tygodni wcześniej. 

Ofiara zidentyfikowała podejrzanego i wyszło na jaw, że kontaktowali się przez ostatnie dwa tygodnie - podaje portal "Indian Express".