Wojna na Ukrainie to nie tylko walki na froncie. To "idealny" czas dla przemytników i handlarzy ludzi. Ukraińska policja powstrzymała jednego z nich przed dalszym złem
Jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie, do mediów docierały informacje o handlarzach ludzi funkcjonujących na terenie tego kraju. Upodobali oni sobie szczególnie porywanie i sprzedawanie dzieci na krew i organy. Ten proceder trwa pomimo ostrzałów rakietowych. Zakarpacka policja odkryła i przechwyciła jednego z handlarzy dzieci.
- Na Ukrainie trwa wojna wywołana przez rosyjską machinę wojenną prowadzoną przez prezydenta Rosji Władimira Putina.
- Jeszcze przed wybuchem konfliktu, do mediów docierały przerażające informacje o handlu ludźmi na terenie Ukrainy.
- Podziemna siatka rzeźników ludzi, wbrew pozorom nie uciekła po pierwszych ostrzałach rakietowych i niestety ma się dobrze.
- Zobacz także: Hiszpania pogrąża się w chaosie mieszkaniowym. Członek lewicowej partii rządzącej Podemos Josep Jane padł ofiarą własnych przepisów. "Przecież własność prywatna jest zagwarantowana w Konstytucji"
Policja zatrzymała Ukraińca sprzedającego niemowlęta na krew i organy. Pewien mężczyzna postanowił zarobić na tragediach uchodźców, od których kupował dzieci na handel. Nie od dziś wiadomo, że tego typu nielegalny biznes jest bardzo dochodowy. Wiadomo, że zbrodniarz dokonał co najmniej trzech transakcji sprzedaży niemowlaków na tzw. części zamienne. Ryzyko wykrycia zbrodni maleje w przypadku wojny i chaosu wewnętrznego, jaki mamy dziś na Ukrainie.
O szokujących incydentach poinformował ukraiński dziennikarz Witalij Głagoła na swoim kanale w serwisie Telegram.
Jak ustalił ukraiński dziennikarz, przestępca, który wpadł w ręce ukraińskich służb działał zawsze w podobny sposób – szukał rodziców, którzy są gotowi sprzedać swoje dzieci i zrobić z nich dawców narządów. Do zatrzymania doszło na przejściu granicznym Mali Semienci na granicy ukraińsko-słowackiej. Wiadomo, że przed aresztowaniem mężczyzna zdążył już zrealizować co najmniej trzy takie „sprzedaży dzieci”. Mężczyzna został zatrzymany podczas kolejnej próby wywiezienia dziecka za granicę. Do zatrzymania doszło, ponieważ matka zwróciła się do służb po otrzymaniu propozycji odkupienia dziecka i pomogła policji zatrzymać sprawcę.
Czytaj więcej: Ujawniono SMS-a podejrzanego o morderstwo Polki w Grecji. "Zrobiłem coś strasznego i muszę opuścić Grecję"
Wojna na Ukrainie to nie tylko walki dwóch armii
UNICEF wyliczał, że od 24 lutego z Ukrainy musiały uciekać miliony dzieci. Większość z nich przeprowadziła się ze wschodu na zachód kraju, lub wyjechała do Unii Europejskiej. Dzieci wywożone są też do Rosji. Według udokumentowanych danych strony ukraińskiej, Rosjanie wywieźli z terenów okupowanych 16226 dzieci. Ukraińska organizacja "Regionalne Centrum Praw Człowieka" ocenia jednak, że mogło dojść do wywiezienia z nich nawet 700 tys. dzieci.
Źródło: magnapolonia.org, o2.pl