Wspieraj wolne media

Parlament Europejski rozpoczyna dyskusję na temat zmian w traktatach unijnych. Minister Sprawiedliwości skrytykował plany Brukseli. Ziobro: "Jest to w istocie zamach na suwerenność Polski, który zmierza do likwidacji państwa polskiego"

0
0
2
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro / Fot. PAP/Piotr Nowak

We wtorek w Parlamencie Europejskim rozpoczęła się debata na temat zmian traktatów unijnych. Plany te skrytykował między innymi Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Podkreślił, że jest to zamach na polską suwerenność.

W Parlamencie Europejskim trwa debata na temat zmian w unijnych traktatach. Europosłowie zajmują się raportem, który pod koniec października przyjęła Komisja Spraw Konstytucyjnych. Dokument przewiduje liczne zmiany w traktatach założycielskich Unii Europejskiej. Chodzi między innymi o eliminację prawa weta w głosowaniach w Radzie Unii Europejskiej w 65 obszarach, masowy transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na unijny czy zmianę struktury Komisji Europejskiej i obowiązkowe euro dla krajów członkowskich.

Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, powiedział we wtorek,  że po zmianach KE będzie mogła ingerować w sprawy polskiego państwa w jeszcze większy sposób jak dotychczas.

Dzisiaj stoimy bezpośrednio w obliczu tych zmian, które zostały upublicznione i są przedmiotem debaty w Parlamencie Europejskim. W środę odbędzie się w tej sprawie głosowanie. Chciałem powiedzieć, że dla niektórych może to wydawać się nieprawdopodobne, iż to jest w istocie zamach na suwerenność Polski, który zmierza do likwidacji państwa polskiego. Suwerenna Polska nigdy się na to nie zgodzi, będziemy konsekwentni i domagamy się tego od wszystkich stronnictw politycznych, by równie konsekwentnie sprzeciwiły się tym zmianą – wskazał Zbigniew Ziobro.

W środę nastąpi dzień sądu nad nowymi traktatami unijnymi

Głosowanie nad zmianą traktatów odbędzie się w środę. Jeśli Parlament Europejski poprze raport, to trafi on na szczyt Rady Unii Europejskiej, a potem na szczyt Rady Europejskiej. Uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec zmiany dokumentów założycielskich wspólnoty przyjął dziś polski rząd. Klub PiS chciał, by podobną uchwałę na bieżącym posiedzeniu przegłosował też Sejm, jednak nie udało się tego dokonać.

Wniesiony przez Prawo i Sprawiedliwość projekt został skierowany przez marszałka izby, Szymona Hołownię, do sejmowej komisji do spraw europejskich.

Jak poinformowało wcześniej "RMF FM" Komisja Europejska zatwierdziła wypłatę pięciu miliardów euro zaliczki dla Polski ze zmienionego Krajowego Planu Odbudowy. Wiele wskazuje na to, że pieniądze pojawią się na początku przyszłego roku. Jest mało prawdopodobne, by wpłynęły do końca grudnia.

Czytaj więcej: Poseł Koalicji Obywatelskiej jest neopoganinem oraz nauczycielem. W liberalno-lewicowych mediach trwa cisza. Makowski: "To antynaukowe bzdury"

Doniesienia Bloomberga w sprawie Funduszu Odbudowy

Jak donosi Bloomberg, Polska, bez żadnych warunków, do końca tego roku może otrzymać ok. 550 mln euro z transzy zaliczkowej w ramach środków z unijnego Funduszu Odbudowy. 

Osoba zaznajomiona z tą sprawą poinformowała agencję, że Komisja Europejska planuje w nadchodzących tygodniach podpisać się pod wnioskiem polskiego rządu o wykorzystanie części wsparcia, które wynosi około 2,8 mld euro. Chodzi o pomoc przeznaczoną na uniezależnianie się państw członkowskich od rosyjskiej energii.

Decyzja w tej sprawie miałaby zapaść 8 grudnia podczas posiedzenia ministrów finansów państw UE. Jak twierdzi informator Bloomberg, dostęp do funduszy Polska będzie mieć w ciągu kilku dni od objęcia urzędu przez Donalda Tuska.

Pieniądze z puli REPowerEU, przeznaczone na transformację energetyczną, były do tej pory dla nas niedostępne, ponieważ KE miała wątpliwości co do stanu praworządności w Polsce.

Źródło: radiomaryja.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
0
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo